Bronisław Komorowski żegnając się z urzędem prezydenta postanowił nie tylko postawić kropkę nad „i” urządzając referendum. Na światło dzienne wychodzą nowe fakty. Okazuje się, że Komorowski kończąc prezydenturę zabrał ze sobą kilkaset przedmiotów!
Zegarki, meble, mikrofala, ale także iPad, Notebook, laptopy oraz… kieliszki i sztućce. Na liście nie brakło oczywiście słynnego żyrandola. To tylko wierzchołek góry lodowej rzeczy, które „pożyczył” sobie Bronisław Komorowski.
Pełną listę przedmiotów publikuje portal niezalezna.pl, który dotarł do wykazu tego, czego potrzebował były prezydent do urządzenia swojego nowego biura. Kilkaset przedmiotów trafiło do Instytutu Bronisława Komorowskiego z Kancelarii Prezydenta przy ulicy Wiejskiej w Warszawie oraz Pałacu Prezydenckiego i Belwederu.
Na liście przedmiotów znajdują się również przedmioty takie jak: ogromna niszczarka Cobra, zabytkowe krzesła, wieża Sony oraz „Biblioteka Księstwa Warszawskiego”, warta około 6.700 zł. Do najdroższych rzeczy należą wyżej wspomniana niszczarka (ok. 9.900 zł), biurko (ok. 8.000 zł) oraz szafa biblioteczna (ok. 11.000 zł).
Jakim prawem Bronisław Komorowski wyniósł przedmioty? Jak się okazuje miał do tego pełne prawo. Zarządzenie numer 14 Szefa Kancelarii mówi, że „w sprawie warunków techniczno – organizacyjnych oraz trybu przekazywania środków na utworzenie i funkcjonowanie biur byłych prezydentów” umożliwia na wypożyczenie byłemu prezydentowi przedmiotów do urządzenia swojego nowego biura. Jak możemy zauważyć, były prezydent postanowił zaoszczędzić na urządzaniu biura.