W niedzielę doszło do szlagierowego meczu 12. kolejki polskiej Ekstraklasy. Zajmujący 3. pozycję w tabeli wicemistrz Polski Legia Warszawa podejmował na Łazienkowskiej 3 w Warszawie znajdującą się o jedno „oczko” niżej Cracovię. Przed spotkaniem bardzo ciężko było typować faworyta tego starcia, dlatego zapowiadało się ono bardzo emocjonująco.
Wisła Kraków – Termalica Bruk-Bet Nieciecza
Piłkarze Wisły od początku spotkania przejęli inicjatywę i rozgrywali piłkę na połowie Termaliki. W 13. minucie Paweł Brożek dograł do stojącego na środku pola karnego Macieja Jankowskiego, lecz ten oddał strzał wprost w bramkarza gości. Chwilę później Tomasz Cywka próbował pokonać Sebastiana Nowaka, ale i tym razem zawodnik „Słoni” okazał się być lepszy. „Wiślacy” co chwilę atakowali bramkę beniaminka, ale ci się bronili bardzo dzielnie. Niecieczanie próbowali swoich sił w kontratakach i niekiedy udawało się zaskakiwać defensywę „Białej Gwiazdy”. Kolejna szansa na gola dla podopiecznych Kazimierza Moskala nadarzyła się w 23. minucie, gdy po szybkiej akcji zespołowej futbolówkę otrzymał na skrzydle Tomasz Cywka. Były młodzieżowy reprezentant Polski strzelił jednak minimalnie niecelnie na bramkę Nowaka. W ostatnim kwadransie gry Wisła nieco spuściła z tonu, przez co mecz stał się bardziej bezbarwny. Gospodarze kontrolowali sytuacje, ale już nie kreowali tak dużo akcji ofensywnych. Groźny strzał z dystansu w 40. minucie oddał Tomasz Foszmańczyk, ale piłka poleciała tuż nad bramką Radosława Cierzniaka. Była to jedyna groźna sytuacja dla „Słoni” podczas pierwszych 45. minut. W pierwszej połowie mecz był bardzo przyjemny dla oka, lecz brakowało najważniejszego elementu – goli.
Czytaj także: Ekstraklasa: Wisła remisuje na inaugurację, niespodziewana porażka Lechii
Po wznowieniu gry w drugiej połowie na boisku w Krakowie było dużo walki. Zawodnicy co chwilę upadali na murawę, co znacznie wpływało na brak płynności w grze. Zawodnicy Wisły w po przerwie wyraźnie zwolnili swoją grę i nie przeprowadzali wielu ataków na bramkę gości. W 61. minucie Kazimierz Moskal spróbował ożywić poczynania w ofensywie i wprowadził Wilde-Donalda Guerriera w miejsce Tomasza Cywki. Haitańczyk jest jednym z lepszych skrzydłowych w obecnym sezonie Ekstraklasy. Już po 5. minutach na boisku, Guerrier bardzo celnie dośrodkował na głowę Pawła Brożka, lecz ten lekkim strzałem skierował futbolówkę wprost w rękawice Nowaka. Kilka chwil później Maciej Sadlok oddał precyzyjny strzał z rzutu wolnego, choć Sebastian Nowak wybił piłkę na rzut rożny. Po dośrodkowaniu z „kornera” Paweł Brożek znalazł się w dogodnej sytuacji przed bramką rywala, ale oddał strzał w boczną siatkę. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry koronkową akcję Wisły wykańczał Jankowski, ale po raz kolejny Sebastian Nowak ratuje swoją drużynę przed stratą bramki. W odpowiedzi zawodnicy Termaliki wyprowadzili kontratak, w wyniku którego Emil Drozdowicz znalazł się sam na sam z Cierzniakiem, ale strzał został obroniony przez golkipera z Krakowa. Następnie futbolówkę przejął Babiarz, ale piłka po jego próbie odbiła się od słupka. Była to zdecydowanie najlepsza okazja beniaminka w tym spotkaniu. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Dla krakowskiej Wisły był to już trzeci mecz z rzędu bez zdobytego gola.
Wisła Kraków – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:0
Wisła Kraków: Radosław Cierzniak – Boban Jovic, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok – Rafał Boguski, Denis Popovic, Maciej Jankowski (88. Rafael Crivellaro), Krzysztof Mączyński, Tomasz Cywka (61. Wilde-Donald Guerrier) – Paweł Brożek.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Sebastian Nowak – Dariusz Jarecki, Michał Markowski, Dawid Sołdecki, Dalibor Pleva – Dawid Plizga (71. Emil Drozdowicz), Tomasz Foszmańczyk, Mateusz Kupczak, Bartłomiej Babiarz (82. Mario Licka), Jakub Biskup (86. Wołodymyr Kowal) – Martin Juhar.
Żółte kartki: Maciej Jankowski, Krzysztof Mączyński – Dalibor Pleva, Sebastian Nowak, Mateusz Kupczak.
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: 10 494.
Legia Warszawa – Cracovia
O godzinie 18. zabrzmiał pierwszy gwizdek w szlagierowym spotkaniu 12. kolejki Ekstraklasy. Zajmująca trzecie miejsce w tabeli Legia Warszawa podejmowała na własnym stadionie znajdującą się o jedną pozycję niżej Cracovię. Stawką spotkania nie był jedynie prestiż starć pomiędzy krakowianami, a graczami ze stolicy kraju, ale również miejsce na podium, które przed pierwszym gwizdkiem zajmowali „Legioniści”. „Wojskowi” zdołali jednak po bardzo emocjonującym starciu pokonać podopiecznych Jacka Zielińskiego 3:1 (1:0). Hat-tricka w meczu zaliczył najlepszy strzelec polskiej ligi – Nemanja Nikolić. Węgier serbskiego pochodzenia ma już na koncie 15 goli w obecnym sezonie Ekstraklasy. Goście odpowiedzieli jedynie trafieniem Erika Jendriska w 80. minucie.
Legia Warszawa – Cracovia 3:1 (1:0)
Nemanja Nikolić (5, 53. 63) – Erik Jendrisek (80)
Legia Warszawa: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski – Guilherme (75 Bartosz Bereszyński), Michał Pazdan, Tomasz Jodłowiec, Dominik Furman (89 Stojan Vranjes), Michał Kucharczyk (85 Ivan Trickovski) – Nemanja Nikolić.
Cracovia: Grzegorz Sandomierski – Deleu (46 Boubacar Dialiba), Sreten Sretenović, Piotr Polczak, Paweł Jaroszyński – Deniss Rakels (46 Jakub Wójcicki), Miroslav Covilo, Damian Dąbrowski, Mateusz Cetnarski (78 Dariusz Zjawiński), Bartosz Kapustka – Erik Jendrisek.
Źródło: inf. własna
Fot. Wikimedia/Piotr Drabik