Pierwotnie main eventem gali UFC Fight Night w Dublinie miała być walka pomiędzy Dustinem Porierem, a Joseph Duffym. Ostatecznie jednak z powodu problemów zdrowotnych tego drugiego włodarze federacji byli zmuszeni na wprowadzenie zmian.
Wydawało się, że pojedynek dwóch zawodników wagi lekkiej dojdzie do skutku. Niestety okazało się, że Duffy został zmuszony do wycofania się z walki z powodu wstrząśnienia mózgu, jakiego nabawił się na jednym z treningów. W rozpisce mógł pozostać jeszcze Porier, lecz nie chciał on otrzymać innego oponenta.
Po stracie main eventu działacze Ultimate Fighting Championship myśleli nad potencjalnym zastępstwem. Swój akces do toczenia walki zgłosiła nawet Joanna Jędrzejczyk, lecz matchmakerzy zdecydowali się na inny ruch.
Czytaj także: UFC Fight Night: Dublin: Miocic zmierzy się w Rothwellem!
Ostatecznie głównymi „aktorami” wieczoru zostali Patrick Holohan oraz Louis Smolka. Dla Irlandczyka będzie to piąte starcie dla najlepszej organizacji MMA na świecie. Obecnie ma on rekord w UFC 3-1 i notuje serię dwóch zwycięstw z rzędu. Identycznie sytuacja wygląda u Smolki z tą różnicą, że „Da Last Samurai” łącznie ma stoczonych 10 pojedynków w karierze (9-1), podczas gdy „The Hooligan ma ich 13 (12-1). Zwycięzca walki ma szansę na wkroczenie do czołówki wagi muszej, której bardzo przydałyby się nowe twarze.