Bardzo złe wieści dochodzą z obozu PGE Skry Bełchatów. Otóż ponownie z poważnymi problemami zdrowotnymi boryka się Michał Winiarski, który prawdopodobnie opuści zdecydowaną część nadchodzącego sezonu.
Choć przyjmujący zawsze należał do tych zawodników, którzy są podatni na kontuzję, to jednak nigdy nie miewał on dłuższych przerw w grze. Sytuacja zmieniła się podczas mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce, kiedy podczas meczu Polska – Iran 32-latek nabawił się kontuzji kręgosłupa. Co prawda MŚ Winiarski jeszcze dograł, w pełni zasługując na złoty medal, jednak w sezonie klubowym zamiast na parkiecie, siatkarz spędzał czas w gabinetach lekarskich. Podczas rozgrywek zagrał on tak naprawdę tylko jedno dobre spotkanie, kiedy to zmienił oblicze meczu Skry z Sir Safety Perugią w walce o Final Four Ligi Mistrzów. Poza tym incydentem o grze byłego już reprezentanta nie można powiedzieć nic dobrego.
Wydawało się, że odpuszczenie sobie gry dla reprezentacji wyraźnie pomoże zawodnikowi „Pszczółek”. Prawda okazała się jednak bardzo brutalna. Popularny „Misiek” bowiem od początku przygotowań do rozgrywek ma problemy zdrowotne. We wrześniu powróciła kontuzja kręgosłupa. Na początku próbowano z nią walczyć doraźnie, lecz takie działania nie przyniosły skutku. Z tego powodu Winiarski postanowił w pełni wyleczyć uraz, jadąc na konsultacje do wybitnego lekarza sportowego, który pomógł mu już w poprzednim sezonie. Takie załatwienie sprawy jest jednak jednoznaczne z tym, że Winiarski będzie po raz kolejny pauzował od gry dobre kilka miesięcy. Pytanie tylko, czy po okresie rehabilitacji zawodnik będzie jeszcze w stanie fizycznym i psychicznym, by kontynuować karierę.
Czytaj także: Winiarski: Bardzo proszę - nie dramatyzujmy