Kilka dni temu w siatkarskim świecie pojawiła się informacja o poważnej kontuzji Michała Winiarskiego. NIektórzy spekulowali, że dla przyjmującego może ona oznaczać koniec kariery.
Przypomnijmy, że popularny „Misiek” od początku przygotowań do rozgrywek ma problemy zdrowotne. We wrześniu powróciła kontuzja kręgosłupa. Na początku próbowano z nią walczyć doraźnie, lecz takie działania nie przyniosły skutku. Z tego powodu Winiarski postanowił w pełni wyleczyć uraz, jadąc na konsultacje do wybitnego lekarza sportowego, który pomógł mu już w poprzednim sezonie. Takie załatwienie sprawy jest jednak jednoznaczne z tym, że Winiarski będzie po raz kolejny pauzował od gry dobre kilka miesięcy. Z tego powodu już pojawiły się spekulacje, czy siatkarz będzie w stanie jeszcze powrócić do sportu.
32-latek postanowił sam odnieść się do ostatnich doniesień. Najpierw postanowił on opisać, na czym polega problem.
Czytaj także: Winiarski będzie zmuszony do zakończenia kariery?
Ten uraz jest jakiś dziwny. Bo jak wytłumaczyć fakt, że normalnie funkcjonuję, nic mnie nie boli, a podczas jednego konkretnego ruchu na parkiecie ból wraca? Spina mi mięśnie w plecach i nie ma mowy o graniu. Przeszedłem wszystkie badania, byłem u trzech lekarzy, ale nadal nie wiadomo, co to jest. Na pewno nie jest potrzebna operacja ani zabiegi.
Później Winiarski jasno zdementował wszystkie pogłoski, jakie można było przeczytać dotyczące jego przyszłości.
Bardzo proszę – nie dramatyzujmy. Od razu chcę powiedzieć, że nawet chwilę nie zastanawiałem się, czy kontynuować karierę. Takiego zagrożenia nie było i nie będzie. Jestem przekonany, że w tym sezonie wrócę na parkiet.
– zadeklarował zawodnik PGE Skry Bełchatów.