Anita Włodarczyk była jedną z gwiazd niedzielnej gali wręczenia Złotych Kolców. W wywiadzie udzielonym portalowi wMeritum.pl przed rozdaniem statuetek krótko podsumowała sezon oraz przyznała, że słowo „presja” jest jej obce.
Cezary Bronszkowski: Ostatni sezon był dla Pani wręcz wymarzony.
Anita Włodarczyk: Tak, jak już Pan wspomniał sezon marzenie. Najlepszy sezon w karierze. To co było do zdobycia, to wszystko zostało zdobyte, więc jestem w 100% zadowolona.
Czytaj także: Włodarczyk i Fajdek laureatami tegorocznych Złotych Kolców!
Cezary Bronszkowski: Jest Pani najlepszą młociarką na świecie. Czy w związku z tym czuje Pani presję przed przyszłorocznymi Igrzyskami w Rio de Janerio?
Anita Włodarczyk: Nie jestem po raz pierwszy w takiej sytuacji, że jestem najlepsza na świecie. Dotąd potrafiłam sobie z tym poradzić, więc nadal żadnej presji nie odczuwam.
Cezary Bronszkowski: Pani dominacja trwa od długiego czasu. Jak długo będzie Pani w stanie pozostać na szczycie?
Anita Włodarczyk: Oby jak najdłużej. Wiadomo, że jestem coraz starsza, a trzeba w treningu przede wszystkim dbać o zdrowie, bo już widzę sama po sobie, że niektórych ćwiczeń nie mogę zrealizować tak, jak chociażby 10 lat temu, gdy to przychodziło samoczynnie, bez jakiegoś większego trudu. Teraz jest inaczej, ale nie narzekam i jakoś sobie z tym radzę.
Cezary Bronszkowski: Polska stoi lekkoatletami. Odnosimy sukcesy w wielu dyscyplinach podczas zawodów czy to w hali, czy na stadionie. Ile według Pani przywieziemy z Rio medali?
Anita Włodarczyk: Wiadomo, że teraz możemy tylko prognozować jeżeli chodzi o przyszłe Igrzyska Olimpijskie. Jakbyśmy wrócili z tyloma medalami, z iloma wróciliśmy w tym roku z Pekinu [ośmioma – przyp. red], to byłby to naprawdę historyczny sukces lekkoatletyki.
Czytaj także: Włodarczyk i Fajdek laureatami tegorocznych Złotych Kolców!