Polski Bus wykazał się niezwykłą kreatywnością. W wieczór wigilijny firma postanowiła przyjechać po klienta… samochodem, gdyż nie opłacało im się wysłać autokaru.
Takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często. Pan Łukasz postanowił w wigilię wrócić do domu we Wrocławiu, by spędzić tam święta. Okazało się jednak, że był on jedyną osobą, która kupiła bilet na 24. grudnia z Krakowa do stolicy Dolnego Śląska o godzinie 19.15. Z tego powodu przewoźnikowi nie opłacało się wysyłać całego autokaru. Polski Bus nie zapomniał jednak o swoim kliencie.
Gdy ten pojawił się na przystanku, jego oczom ukazał się… Ford Fokus z tabliczką trasy. Z samochodu wyszedł kierowca, który przedstawił całą sytuację pasażerowi. Pan Łukasz stwierdza, że jest mile zaskoczony, a podróż minęła szybko i przyjemnie. Po przyjeździe do domu, podróżujący od razu przedstawił całą sytuację na portalu społecznościowym, dziękując przewoźnikowi za takie poświęcenie.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Tego jeszcze nie było, a przynajmniej o tym nie słyszałem.
Autobus w dniu dzisiejszym, trasa Kraków – Wrocław. Pojawiłem się na dworcu godzina 19, 15 min do autobusu, standardowo staje na płycie górnej. Udałem się na wybrane miejsce, czekam chwilę, przejeżdża jeden PolskiBus i po chwili ku mojemu zdziwieniu podjeżdża srebrny Focus. Wysiada pan w ciuchach z logiem firmy i wstawia tabliczkę „Kraków – Wrocław” za wycieraczkę.
Nie mając pojęcia o co chodzi zapytałem pana o kurs który miał się odbyć za 5 min. Okazało się że zostałem jedynym pasażerem o tej godzinie i w związku z tym przesiadamy się na auto osobowe
Przeogromne i jak najbardziej pozytywne zaskoczenie. Dziękuję za zorganizowanie i pomoc w dotarciu do domu, za miłą, szybką podróż i sympatyczną rozmowę z Panem Arturem. Oby więcej takich przykładów !
Wesołych Świąt!
– napisał Pan Łukasz.
Tak z kolei wyglądał jego specjalny „autokar”: