Tygodnik „Newsweek” dotarł do nagrania z zamkniętego spotkania Grzegorza Schetyny z przedstawicielami warszawskich struktur Platformy Obywatelskiej. W jego trakcie polityk wypowiadał się m.in. na temat ulicznych protestów przeciwko PiS, krytykował również zarządzanie partią przez ostatnie lata.
Schetyna w trakcie rozmowy przyznał, że ma receptę na to, by PO przetrwała jako partia opozycyjna. Polityk uważa, że należy inspirować protesty uliczne oraz utrzymywać stały kontakt z Brukselą.
Jeżeli będzie utrzymane takie tempo konfliktu, naszą aktywnością będzie ulica na pewno. A także Europa. Byłem w zeszłym tygodniu w Brukseli, rozmawiałem tam z politykami, oni są kompletnie zszokowani. Udało się przełożyć debatę, która była przygotowana na ten tydzień, ale tylko dlatego, trzeba ją bardzo dobrze przygotować.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– powiedział.
Były szef MSW stwierdził również, że to PO powinna wziąć na siebie ciężar organizowania protestów przeciwko rządowi PiS.
Nikt tego nie zrobi, jeśli my tego nie zorganizujemy. I to zrobimy. Trzeba być gotowym, że będzie 500 tys. ludzi. Przywieziemy z kraju milion, jak będzie trzeba. Trzeba być gotowym na wszystko, nawet na takie twarde warianty.
– mówił.
Schetyna poruszył również kwestię popularności Ryszarda Petru, lidera Nowoczesnej. Użył w stosunku do niego ironicznego określenia „wspaniały polityk”.
Gdyby ktoś z nas – Halicki, ja, pan poseł Kierwiński – powiedział do jakiegokolwiek posła, żeby się przestał walić w łeb, to by nas rozgnietli. Nie byłoby nas. A tutaj słyszymy, że to takie świetne, dowcipne, nowa jakość, prawdziwy lider się urodził.
– drwił.
Schetyna zajął się również rozliczaniem przyczyn porażki w PO w minionych wyborach, zarówno prezydenckich, jak i parlamentarnych. Jego zdaniem nie potraktowano wyborów prezydenckich jak „walki na śmierć i życie”. Błędem miało być również nie powołanie komisji śledczej ws. SKOK-ów.
Więcej informacji TUTAJ.
źródło: polska.newsweek.pl
Fot. Wikimedia/Michał Józefaciuk