Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert poinformował, że Niemcy nie rozważają nałożenia sankcji na Polskę. Sankcje te miałyby być efektem zmian, które zachodzą w Polsce i dotyczą Trybunału Konstytucyjnego oraz ustawy medialnej.
W ubiegłym tygodniu szef klubu partyjnego CDU/CSU – Volker Kauder opowiedział się za nałożeniem sankcji na Polskę, która w jego odczuciu „lekceważy wszelkie normy państwa prawa”. Do partii CDU należy również kanclerz Angela Merkel.
Seibert zdementował słowa Kaudera i zaprzeczył informacji, że Niemcy są gotowi nałożyć na Polskę sankcje. „Niemcy i Polacy są sąsiadami, partnerami i przyjaciółmi tak bliskimi jak nigdy przedtem w historii. Chcemy ten skarb zachować, kontynuować i w miarę możliwości pogłębić” – zakończył rzecznik niemieckiego rządu.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
W zupełnie innym nastroju wypowiadał się w ubiegłym tygodniu Volker Kauder, który stwierdził, że „kiedy stwierdza się naruszenia wartości europejskich, państwa członkowskie (Unii Europejskiej) muszą mieć odwagę sięgnięcia po sankcje”. Inny polityk z partii Kaudera – CDU/CSU – Herbert Reul opowiedział się za karami finansowymi, które należy w jego odczuciu na Polskę nałożyć.
Tym samym panowie Kauder oraz Reul dołączyli do Martina Schulza, który notorycznie Polskę obraża.