Władze Manchesteru City potwierdzają, że latem tego roku stanowisko trenera pierwszej drużyny obejmie Pep Guardiola. Kataloński szkoleniowiec zastąpi Chilijczyka – Manuela Pellegriniego.
City wygrywa zatem wyścig po jednego z najlepszych trenerów Europy. Kontrakt Guardioli z Bayernem Monachium wygasa z końcem czerwca tego roku. Pogłoski o przenosinach 45-letniego Hiszpana na Wyspy krążyły już w mediach od rundy jesiennej obecnego sezonu.
Pellegrini pozostawał dotąd małomówny w kwestii swojej przyszłości w Manchesterze. Co nie może dziwić, nie chciał reagować na oświadczenie Guardioli, w którym kataloński szkoleniowiec poinformował, że po sezonie opuści Bayern. Teraz jednak wiadomo już, że Chilijczyk nie wypełni obowiązujej do sierpnia 2017 roku umowy. W klubowym oświadczeniu można przeczytać:
Czytaj także: Koniec z urlopem na żądanie? Nowy Kodeks Pracy rezygnuje z tego uprawnienia!
„Manchester City potwierdza, że rozpoczęte kilka tygodni temu negocjacje z Pepem Guardiolą, który będzie trenerem w sezonie 2016/17, zostały sfinalizowane. Kontrakt obowiązywał będzie przez trzy lata. Negocjacje były wzmowieniem rozmów przerwanych w 2012 roku.
Z szacunku do Manuela Pellegriniego oraz zawodników, Klub pragnie, aby ta decyzja została podana do wiadomości publicznej celem przerwania zbędnych spekulacji. Manuel Pellegrini, który w pełni popiera tę decyzję, jest skupiony na osiąganiu swoich celów przewidzianych na ten sezon, zachowując szacunek do kierownictwa Klubu”.
Pellegrini wyjawił, że o decyzji został poinformowany miesiąc temu. Powiedział też dziennikarzom o odstąpieniu od pierwotnych warunków swojego kontraktu podpisanego w 2013 roku.
– Zanim skończę chcę powiedzieć, że rozmawiałem z Klubem i kończę umowę w pierwotnym terminie – poinformował były szkoleniowiec Malagi CF.
– Podpisany kontrakt obowiązuje rok dłużej, ale z klauzulą dającą możliwość odstąpienia od tego zobowiązania przez Klub lub przeze mnie. Skończę więc pracę w pierwotnym terminie – 30. czerwca – zakończył Chilijczyk.
Źródło: Goal.com/własne
Fot.: Football.ua/Богдан Заяц