W ostatnich dniach internauci, którzy są użytkownikami popularnego portalu społecznościowego Facebook, mogli zauważyć, że administracja owego serwisu usunęła dwa popularne patriotyczne fanpejdże. Na celownik wzięto „BLOG Nacjonalistki”, a także oficjalny profil Obozu Narodowo-Radykalnego.
W przeszłości już wielokrotnie usuwano strony, a także treści o charakterze patriotycznym. Głośnym echem odbiła się sprawa zdjęcia umieszczonego na profilu Lechii Gdańsk, na którym byli uwiecznieni piłkarze klubu ubrani w koszulkach z symbolem „Polski Walczącej”. Po wręcz natychmiastowej burzy w sieci, Facebook postanowił przywrócić fotografię i wystosował oficjalne przeprosiny za tę niefortunną wpadkę. Innymi bardzo znanymi przykładami jest usuwanie stron „Pitu-Pitu”, „Gówno Prawda” czy „Narodowego Świtu”. Administratorzy tych stron musieli wielokrotnie odbudowywać swój dorobek.
Z podobnym problemem zmaga się obecnie „BLOG Nacjonalistki”. Od początku istnienia „BLOGa”, czyli od listopada 2012 r. było już łącznie… 7 wersji tej strony. Pierwsza została skasowana po około roku istnienia, druga, 8 stycznia po 2 latach. Interesujące było to, że reaktywowane strony nie zawierały żadnej treści, a już były usuwane, według komunikatu administracji portalu „strona nie spełnia standardów Facebooka”. Ucierpiały również prywatne konta autorki „BLOGa”.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Jak udało nam się dowiedzieć, do ataków na „BLOG Nacjonalistki” przyznali się członkowie skrajnie lewicowej grupy na Facebooku – Masakrujemy i Ośmieszamy Prawaków i Konserwy (MiOPiK). Stworzyli oni osiem kont, mających na celu podszycie się pod właścicielkę strony. Kilka z nich wciąż istnieje, np. „Blog komunistki”, na którym sprofanowano Falangę wraz z logiem „BLOGa Nacjonalistki”, wstawiając w jej miejsce… sierp i młot. Nie obyło się również bez prywatnych ataków prowokacyjnych na autorkę. Nacjonalistka otrzymywała prywatne wiadomości typu: „No co tam? Zakładasz nowego bloga? Może ci jakiś pożyczyć? Mamy ich trochę, bejbe bejbe”.
Członkowie MiOPiK-u planowali również podjąć nielegalne działania wobec Blogspotu Nacjonalistki. W polskim prawie ataki DDoS są karalne do dwóch lat pozbawienia wolności. Dowód owych planów na screenie poniżej:
Prawdopodobnie ta sama grupa odpowiada za dwukrotne usunięcie profilu Obozu Narodowo-Radykalnego. Na przestrzeni dwóch pierwszych tygodni lutego, administracja portalu usunęła aż dwukrotnie stronę nacjonalistycznego ugrupowania. Za pierwszym razem działacze ONR-u bardzo skutecznie odbudowali swoją stronę. W przeciągu kilkunastu godzin udało im się uzbierać około 24 tysiące polubień, co było znakomitym osiągnięciem dla członków Obozu. Jednak po kilku dniach, w poniedziałek 8 lutego praca działaczy znów została zniweczona, strona została ponownie usunięta.
Kolejna wersja zapewne zostanie znów uruchomiona, lecz czy na długo? Zapewne dowiemy się w najbliższych dniach. Nasuwa się również inne pytanie. Czy usuwanie stron patriotycznych jest skuteczną bronią lewicy na działalność w Internecie? Wydaje się, że nie, lecz takie działania z całą pewnością mogą „napsuć dużo krwi” twórcom treści patriotycznych na Facebooku.