Po chwilowej nieobecności w wyjściowym składzie Ajaxu Amsterdam, Arkadiusz Milik prezentuje obecnie wyborową formę. Talent Polaka docenia trener wicelidera Eredivisie – Frank de Boer.
Na początku lutego Milik, po raz pierwszy od roku, rozpoczął dwa mecze z rzędu na ławce rezerwowych. W spotkaniu 22. kolejki Eredivisie przeciwko Feyenordowi Rotterdam (2:1) Polak nie zagrał w ogóle, a w kolejnym, rozegranym w Groningen (również wygranym 2:1), pojawił się na placu gry dopiero w 70. minucie. Od tamtej pory de Boer stawia na Milika regularnie i to od pierwszych minut. Polski napastnik zdobył w pięciu meczach siedem bramek. Ostatnia, tak dobra passa miała w Amsterdamie miejsce w marcu 2009 roku za sprawą Luisa Suareza.
– O tym, że potrafi strzelać gole już wiedzieliśmy. Rozwija się jednak w innych aspektach i zmierza teraz w dobrym kierunku – przekonuje szkoleniowiec Ajaxu.
Czytaj także: Puchar Holandii: Milik zaliczył podwójny hat-trick!
W ostatnich tygodniach w mediach pojawiły się informacje o zainteresowaniu władz wicemistrza Holandii napastnikiem FC Ultrecht – Sebastienem Hallerem. Nie wydaje się jednak, by fakt ten był powiązany z ewentualnym niezadowoleniem z postawy Polaka.
– Czy to nasz napastnik na lata? Tak sądzę. W Ajaksie mamy wysokie wymagania, ale wszyscy wiemy, że on potrafi być potwornie dobry – twierdzi de Boer.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Fot. Wikimedia/Joorg