W zakończonej 5. kolejce PGE Ekstraligi o końcowym rezultacie spotkań decydowały ostatnie wyścigi. Tego samego nie można powiedzieć o meczu gorzowskiej Stali z Get Well Toruń, w którym goście nie zdobyli nawet 30 punktów.
Zwycięstwo wyrwane w ostatnim biegu
W spotkaniu MRGARDEN GKM Grudziądz – Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra emocji nie brakowało. Najpierw to gospodarze rozpoczęli do mocnego uderzenia, wygrywając podwójnie pierwszy wyścig. Potem goście odrobili starty i wyszli nawet na prowadzenie po piątym biegu 16:20. Gospodarze zniwelowali przewagę zielonogórzan, jednak później nastąpiła seria biegowych remisów. To zmieniło się w wyścigu trzynastym, za sprawą podwójnego zwycięstwa Antonio Lbiindbaecka i Krzysztofa Buczkowskiego, przez co drugi raz w meczu, to właśnie GKM objął prowadzenie. W pierwszym biegu nominowanym Piotr Protasiewicz i Krystian Pieszczek wygrali 2:4, tym samym ponownie na tablicy wyników był remis. O losach meczu zadecydowali Tomasz Gollob i Lindbeack, którzy pokonali parę gości 4:2, zapewniając zwycięstwo gospodarzy 46:44. To właśnie postawa tych dwóch zawodników okazała się kluczem do zwycięstwa – obaj zdobyli odpowiednio 13 i 12 punktów. Zwłaszcza postawa na torze Tomasza Golloba, który kolejny raz popisywał się świetnymi akcjami na dystansie mogła podobać się kibicom. Dla gości po 10 punktów z bonusem zdobyli: Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek (obaj w sześciu startach).
Czytaj także: PGE Ekstraliga: Kolejka dla gospodarzy
Niespodzianka w Lesznie
Losy spotkania do ostatniego biegu ważyły się również w Lesznie, gdzie aktualny Drużynowy Mistrz Polski zremisował z ROW Rybnik, co z pewnością jest wielką niespodzianką, choć rybniczanie już podczas spotkania w Zielonej Górze pokazali, że wcale nie są „chłopcami do bicia”. Goście objęli prowadzenie po podwójnie wygranym wyścigu młodzieżowym. Gospodarze jednak w biegach czwartym i piątym odrobili starty i doprowadzili do remisu 15:15. Beniaminek nie ustępował i w biegu para Damian Baliński – Andreas Jonsson wygrała 1:5 i to ponownie ROW był na prowadzeniu. Fogo Unia Leszno odpowiedziała w następnym wyścigu również podwójnym zwycięstwem. Przed biegami nominowanymi to jednak goście mieli 4 punkty przewagi. Ostatnie dwa wyścigi gospodarze zdołali wygrać w stosunku 4:2, tym samym ratując remis. W szeregach”Rekinów” najlepiej zaprezentowali się: Grigorij Łaguta (11) i Jonsson (10). Dla gospodarzy najwięcej punktów zdobyli krajowi zawodnicy: Piotr Pawlicki (12), Tobiasz Musielak (10+2) i Grzegorz Zengota (10+1). Zawiedli za to obcokrajowcy: Peter Kildemand (1) Nicki Pedersen (6).
Porażka „Jaskółek” w ostaniach wyścigach
Tarnowska Unia musiała uznać wyższość gości z Wrocławia, ulegając na własnym torze 41:49. Goście objęli prowadzenie po pierwszym biegu, które utrzymali do wyścigu dziesiątego. Wtedy jednak gospodarze wygrali podwójnie i to oni pierwszy raz w spotkaniu wyszli na dwupunktowe prowadzenie. „Spartanie” przed biegami nominowanymi zdołali jednak doprowadzić do remisu. Dwa ostatnie wyścigi dnia należały właśnie do ekipy z Dolnego Śląska, zakończyły się one bowiem podwójnym zwycięstwem przyjezdnych. Dla gospodarzy najwięcej oczek zdobyli: Janusz Kołodziej (11) i Mikkel Michelsen (10+1). W szeregach wicemistrzów Polski najlepiej punktowali: Maksym Drabik (11+2), Maciej Janowski (11+1) oraz Tai Woffinden (11).
Mecz co miał być hitem
Mecz Stali Gorzów z Get Well Toruń z pewnością przez wielu uważany był za hit kolejki, jednak już po czterech biegach goście zostali całkowicie wybici z rytmu, a na tablicy wyników było 19:5. Gorzowianie wygrali podwójnie siedem wyścigów, do tego trzy w stosunku 4:2, natomiast goście odnieśli jedno indywidualne zwycięstwo. Nic więc w tym dziwnego, że mecz ostatecznie zakończył się rezultatem 62:28. W szeregach Stali słabiej zaprezentowali się jedynie Michael Jepsen Jensen oraz Adrian Cyfer, natomiast reszta spisała się fenomenalnie. Bartosz Zmarzlik zapisał na swoim koncie komplet 15 punktów, to samo, ale z bonusami uczynił również Krzysztof Kasprzak. Dla „Aniołów” najwięcej punktów zdobył Greg Hancock, który wywalczył 9 punktów i bonus w sześciu startach. Totalnie natomiast zawiedli Martin Vaculik (2) oraz Chris Holder (3+2).
Zwycięstwo pozwoliło gorzowianom objąć fotel lidera w tabeli PGE Ekstraligi. Stal ma na swoim koncie 7 punktów. „Oczko” mniej mają na swoim koncie drużyny z Grudziądza i Zielonej Góry. Na ostatnim miejscu jest natomiast tarnowska Unia.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Fot. Damian Zatorski/wMeritum.pl