Portal Wirtualna Polska donosi, że Antoni Macierewicz, obecny minister obrony narodowej, miał być inwigilowany przez tajne służby w okresie rządów PO-PSL. Dlaczego służby zainteresowały się szefem MON? Wp.pl podaje, że mogło mieć to związek z likwidacją WSI oraz śledztwem smoleńskim.
Dziennikarze portalu, powołując się na przedstawiciela rządu, informują, że Macierewicz inwigilowany był niemal na pewno. Sam szef MON uzyskał tę informację podczas prac nad audytem podsumowującym 8 lat rządów PO-PSL. Polityk nie wspomniał jednak o tym w środowym przemówieniu w Sejmie. Oprócz ministra obrony narodowej służby interesowały się także dwudziestoma innymi osobami, których tożsamości wp.pl nie podaje.
Instytucją, która miała zajmować się inwigilacją Macierewicza oraz innych polityków, według ustaleń wp.pl, była Służba Kontrwywiadu Wojskowego. SKW interesowała się szefem MON najprawdopodobniej ze względu na jego zaangażowanie w prace nad likwidacją WSI. Dziennikarze portalu podają, że w szczególności chodzić może o sytuację z 2007 roku, gdy skopiowano i wyniesiono komputerową Bazę Ewidencji Operacyjnej kontrwywiadu wojskowego. Znajdowały się w niej utajnione nazwiska agentów. W momencie gdy zlikwidowano WSI trafiła ona w ręce funkcjonariuszy SKW, jednak gdy PiS przegrało wybory, a Antoni Macierewicz opuścił szeregi SKW, to wraz z dokumentacją WSI zabrana została także wspomniana baza. Komisja likwidacyjna WSI, którą kierował już nie Macierewicz ale Jan Olszewski, zaczęła działać przy prezydenckim BBN. W połowie 2008 r., gdy komisja zakończyła działalność, dyski z danymi wróciły do SKW. Śledztwo wszczęte ws. skopiowania i wyniesienia bazy danych prowadziła prokuratura, ale zostało ono w kilka lat później umorzone – czytamy na wp.pl.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Nieoficjalnie mówi się także, że służby mogły wziąć na celownik Macierewicza ze względu na jego wysoką aktywność związaną z wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej. Obecny szef MON zawsze podchodził do tej kwestii bardzo sceptycznie i analitycznie otaczając się przy tym rozmaitymi (lepszymi i gorszymi) specjalistami. Nigdy nie przyjął również za pewnik wersji wydarzeń ustalonej przez komisje powołane w czasach rządów PO-PSL i prowadził prywatne śledztwo mające wyjaśnić przyczyny największej tragedii, która wydarzyła się w powojennej Polsce.
źródło: wp.pl
Fot. Wikimedia/Piotr Drabik