Minister spraw zagranicznych Niemiec, Frank – Walter Steinmeier, powiedział w wywiadzie dla „Tagesspiegel”, że zauważa się znaczący wzrost sprzeciwu w stosunku do sankcji wobec Rosji. Dodał również, że sam jest przeciwnikiem izolacji rosyjskiej gospodarki.
Widzimy, że sprzeciw w UE wobec przedłużenia sankcji wobec Rosji wzrasta i że wypracowanie wspólnego stanowiska będzie tym razem trudniejsze niż w zeszłym roku
– powiedział.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Szef niemieckiego MSZ poinformował również, że jego kraj będzie zabiegał o uzyskanie wspólnego stanowiska przez wszystkie państwa Wspólnoty. Jednocześnie zaznaczył, że jest przeciwnikiem polityki izolacji Rosji.
Postępujemy tak, jakby udział Rosji w międzynarodowych gremiach był prezentem dla tego kraju, i zapominamy, że odpowiedzialne partnerstwo z Rosją jest też w naszym interesie
– dodał.
Steinmeier dał również do zrozumienia, że w interesie najbardziej wpływowych państw świata leży powrót Rosji do grona G8. Ale – jego zdaniem – wymaga to również zmiany zachowania Rosjan wobec konfliktu na Ukrainie.
To partnerstwo jest obecnie z pewnością zakłócone. Jednak właśnie w czasach kryzysu ważne są formaty pozwalające przezwyciężyć brak dialogu i umożliwiające powrót do stołu rokowań.
W 2014 roku Unia Europejska wprowadziła sankcje gospodarcze przeciwko Rosji. Była to odpowiedź na aneksję Krymu i destabilizację wschodnich regionów Ukrainy. Sankcje obejmują m.in. ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, a także embargo na broń. Dotychczas ograniczenia handlowe były kilkakrotnie przedłużane. Ostatnio pod koniec 2015 roku – zdecydowano się wówczas przedłużyć sankcje na następne 6 miesięcy.
Czytaj także: Irlandia liderem Europy pod względem wzrostu gospodarczego! Najwyższy wynik od 15 lat