Nowym siatkarzem Łuczniczki Bydgoszcz został doświadczony atakujący, urodzony we Wrocławiu, 31-letni Marcel Gromadowski!
Swoją siatkarską karierę nowy atakujący Łuczniczki rozpoczął dość przypadkowo, trafiając do
wrocławskiej szkoły o profilu siat karskim, która współpracowała z miejscową Gwardią. Pod
okiem swojego pierwszego trenera Andrzeja Dźwigały, uczył się siatkarskiego rzemiosła, zdobywając cenne umiejętności
Dzięki turniejowi w Cetniewie został zaproszony na testy do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale, gdzie trafił zaraz po zakończeniu edukacji w szkole podstawowej. To była znakomita decyzja. Był wyróżniającym się zawodnikiem, a dzięki świetnym występom w reprezentacjach młodzieżowych, kariera stała przed nim otworem.
W 2003 roku dwukrotnie cieszył się z medali w biało-czerwonych barwach, zdobywając srebro
Mistrzostw Europy Kadetów oraz złoto w Mistrzostwach Świata Juniorów. Szybko trafił do
ekstraklasy, wybierając w 2004 roku ofertę z Mostostalu – Azoty Kędzierzyn Koźle. Tam spędził trzy sezony, zamieniając Polskę na Włochy. Wybrał drużynę Copra Piacenza, z którą wywalczył srebrny medal w Lidze Mistrzów oraz srebro w Mistrzostwach Włoch. Mimo sukcesów, Piacenzę zdecydował się zamienić na Volley Bergamo. Barwy tego zespołu reprezentował w sezonie 2008/2009. Choć w klubie nie udało się sięgnąć po medal, cieszył się z kolejnego krążka w biało-czerwonych barwach. W 2009 roku został bowiem wraz z reprezentacją Polski Mistrzem Europy.
Po sukcesie z reprezentacją Polski, z Włoch przeniósł się na rok do Francji, wybierając ofertę Paris Volley. Zdecydował się jednak wrócić do kraju i w sezonie 2010/2011 mogliśmy śledzić jego poczynania w barwach AZS-u Olsztyn. Rozgrywki te Marcel na pewno mógł zaliczyć do udanych. W AZS-ie był liderem drużyny, zdobywając niemal w każdym meczu wiele punktów. Rozegrał 100 setów, gromadząc w nich łącznie 468 punktów. Najwięcej, bo 395 „oczek” zdobył atakiem, przy średniej skuteczności na poziomie 45%. Do tego dołożył 21 asów serwisowych i 53 punktowe bloki.
Po dobrym sezonie w Olsztynie, postanowił jednak ponownie spróbować swoich sił poza granicami naszego kraju. Tak trafił do Iraklisu Saloniki, ale tylko na miesiąc. Wrócił do Francji, do Montpellier UC na sezon 2011/2012, a następnie przez Turcję i Włochy(w obu tych krajach występował przez rok), wrócił do PlusLigi.
W sezonie 2014/2015 reprezentował barwy Cuprum Lubin. Zdecydowanie lepiej wspomina na
pewno pierwszą część rozgrywek, w której był podstawowym atakującym. Prezentował się bardzo dobrze, zdobywając bardzo dużo punktów i robiąc to z dobrą skutecznością, bo oscylującą na przestrzeni całego sezonu na poziomie 45%. W 67 setach zapisał na swoim koncie 236 punktów, z czego 209 atakiem, 17 blokiem i 10 bezpośrednio z zagrywki. Po tych rozgrywkach po Marcela zgłosiła PGE Skra Bełchatów, a ten skorzystał z okazji, by przenieść się do jednego z najlepszych polskich klubów.
W Bełchatowie pełnił rolę zmiennika Mariusza Wlazłego, jednak w każdym z meczów, w którym musiał zastąpić Mariusza, radził sobie bardzo dobrze, prezentując wysoką skuteczność. Zdobył dla Skry 101 punktów, z czego 90 atakiem, 9 blokiem i dwa zagrywką. Bełchatów zamienia jednak na Bydgoszcz. Od najbliższego sezonu będziemy oglądać go w barwach Łuczniczki.