Gracze Pokemon GO z Bośni w poszukiwaniu zoomorficznych stworków… wchodzą na pola minowe – informuje BBC.
W Bośni jest wiele takich miejsc, które są pozostałością po wojnie w latach 90. Okazuje się, że poszukiwacze Pokemonów z tego kraju, zupełnie nieświadomi zagrożenia, udają się w takie miejsca, aby złapać swoich pupili.
Władze kraju wydały nawet specjalne ostrzeżenie, aby gracze unikali takich lokalizacji, ponieważ nadal mogą znajdować się tam ładunki wybuchowe. Podkreślają również, że w skutek wybuchu niewypałów życie w Bośni straciło co najmniej 600 osób.
Czytaj także: Pokemon GO popularniejsze od Tindera!
Pokemonowe szaleństwo
Gra Pokemon Go jest niezwykle popularna i… bardzo prosta. Po jej uruchomieniu i włączeniu kamery nakłada ona na otoczenie (widoczne na ekranie smartfona i tableta – tak jakbyśmy robili normalne zdjęcie – przyp. red.) trójwymiarowe obiekty i postacie Pokemonów (zoomorficznych stworków rodem z Japonii). Gracze poszukują Pokemonów w swojej okolicy, za co otrzymują punkty, które pomagają „rozwijać” postać w grze.
Aplikacja w zaledwie kilka dni od jej opublikowania „rozbiła bank”. Gra w nią cały świat, od Ameryki po Australię. Niedawno media obiegła informacja, iż w Stanach Zjednoczonych Pokemon GO pobiło popularnością… Tindera, czyli aplikację randkową, która do tej pory budziła ogromne zainteresowanie. Pokemonom wystarczyło do tego zaledwie kilka dni! Czytaj więcej…
źródło: BBC, wMeritum.pl
Fot. Flickr/Eduardo Woo