W dzisiejszej, porannej Mszy św., w kaplicy Domu Św. Marty, Ojciec Święty mówił o stosunku ludzi do pieniędzy. Jego homilia nawiązywała do czytania liturgicznego, w którym św. Paweł każe strzec się chciwości.
Franciszek zwrócił uwagę, że nie można służyć Bogu i pieniądzom. Nie da się! Albo jedno, albo drugie! To nie jest komunizm, to czysta Ewangelia – mówił Ojciec Święty. Stwierdził też, że w gruncie rzeczy mamona nie daje nic prócz pustki i próżności. No dobrze, potem czujesz się trochę ważniejszy i przychodzi próżna chwała. Czytaliśmy o tym w psalmie, że ta próżność przychodzi. Ona do niczego nie służy, ale czujesz się kimś ważnym: to właśnie jest próżność – głosił papież.
Ojciec Święty mówił, że za pieniądze nie da się zbawić. Stwierdził też, że powinniśmy się strzec tych, którzy pod maską religii chcą robić własne interesy.
Następnie Franciszek odniósł się do Dekalogu. Ktoś jednak powie: «Ale przecież znam Dziesięć Przykazań i żadne z nich nie mówi źle o pieniądzach. Przeciwko któremu z nich się grzeszy, gdy działa się dla pieniędzy?» Odpowiadam: przeciwko pierwszemu! Grzeszysz bałwochwalstwem! – wołał Ojciec Święty.
Papież nawiązał także do nauki doktorów Kościoła. Pierwsi Ojcowie Kościoła – mówię o wieku III, między rokiem 200 i 300 – powiadali mocno: «Pieniądz to diabelskie łajno». Jest tak dlatego, że czyni nas bałwochwalcami, psuje nasz umysł pychą, sprawia, że stajemy się maniakami spraw próżnych i oddala nas od wiary, korumpuje – oznajmił Franciszek.
Ojciec Święty zwrócił się do wiernych zachęcając ich do podążania za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością wytrwałością, łagodnością. Mówił też, że nie można tego osiągnąć bez ascezy, która jest przeciwna próżności. Podkreślił, że Boża łaska jest nam potrzebna do tego by nie zostać bałwochwalcami pieniędzy.
źródło: radiovaticana.va
fot. Wikimedia Commons