Piotr Zelt, popularny polski aktor, był gościem Elizy Michalik, dziennikarki prowadzącej program „Nie ma żartów” na antenie Superstacji. Zelt udzielił bardzo mocnego wywiadu, w którym nazwał Żołnierzy Wyklętych „bandytami”.
Zelt wyraził swoje obawy związane ze stylem rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem dzisiejsza Polska ma wiele wspólnego z Polską za czasów PRL. Dodał również, że partia, którą kieruje Jarosław Kaczyński chce budować „państwo autorytarne, narodowo-socjalistyczne, trącące faszyzmem”.
Aktor jest zaniepokojony do tego stopnia, iż obawia się, że w Polsce w ogóle może nie być demokratycznych wyborów. Bardzo obawiam się, że wyborów demokratycznych w naszym wyobrażeniu może w ogóle nie być. Widząc w jaki sposób postępuje ta władza, jestem prawie przekonany, że będą manipulować przy ordynacji, że wywrócą wszystko do góry nogami. Te wybory nie odbędą się w takim kształcie, jakim sobie wyobrażamy – powiedział.
W dalszej części rozmowy Zelt odniósł się do polityki historycznej prowadzonej przez PiS. Stwierdził, że nowa władza zaczyna kreować nowych, niekoniecznie dobrych bohaterów. Wymienił w tym miejscu Żołnierzy Wyklętych i postać majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Nowa władza zaczyna kreować nowych bohaterów, będziemy nagle czcić Żołnierzy Wyklętych, jakiegoś Łupaszkę z Podlasia. Powiedzmy sobie szczerze, że to byli bandyci. Kreowanie takich bohaterów i deprecjonowanie ludzi, którzy mieli niekwestionowany dorobek w odzyskiwaniu ludzkości jest okropne – oznajmił.
źródło: Superstacja, dziennik.pl
Fot. Wikimedia/Ja Fryta