Ryszard Petru był gościem Roberta Mazurka w audycji na antenie radia RMF FM. Głównym tematem rozmowy była afera reprywatyzacyjna w Warszawie oraz zakusy lidera Nowoczesnej, który chciałby stać się liderem opozycji.
Petru stwierdził, iż jest zwolennikiem jak najszybszego wyjaśnienia całego zamieszania. Ewidentnie to nie jest tak, że tą aferę można zamieść pod dywan i w związku z tym jeżeli okaże się – i to mówię to, co mówiłem od dawna – że to nie jest kwestia jednej działki, błędu urzędnika, tylko był cały system rozdzielania działek za 500 zł, które warte są miliony, to wtedy jest to system korupcyjny i wtedy pani prezydent jest za to odpowiedzialna w obu wariantach – mówił. Lider Nowoczesnej dodał również, że pomimo tego, iż Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że nie poda się do dymisji, to wcale nie musi mieć to przełożenia na rzeczywistość. Ja wiem, że zapowiedziała, ale to nie znaczy, że tak nie będzie. Wielokrotnie widziałem polityków, którzy mówili, że czegoś nie zrobią, a coś się działo. Pamiętam Leszka Millera, kiedy na kilka dni przed kongresem powiedział, że nie będzie startował, a potem startował – oznajmił.
W dalszej części rozmowy Robert Mazurek pytał Petru o jego ambicje dotyczące objęcia swoistego patronatu nad całą, antypisowską opozycją. Dziennikarz zasugerował jednak, że lider Nowoczesnej może mieć z tym pewne problemy. Panie Ryszardzie, wystarczy rzucić okiem na internet: czy liderem opozycji może być człowiek, który stał się memem? Więcej memów niż o panu jest o Aleksandrze Kwaśniewskim – zapytał. I co w związku z tym? Cieszę się, że ktoś ma czas na robienie memów na mój temat. Wie pan co najgorsze jest w życiu i w polityce? Najgorsza jest obojętność – odpowiedział Petru i dodał, że memów na swój temat nie ogląda. Powiem panu szczerze, nie oglądam memów na swój temat. Mam inne tematy, mam co robić – odparł.
Mazurek- Więcej memów niż o panu jest o Kwaśniewskim.
Petru- Co w związku z tym? Cieszę się, że ktoś ma czas na robienie memów na mój temat.— Ewa Radomska (@ewa_radomska) 2 września 2016
Lider opozycyjnej formacji odniósł się również do wydarzeń podczas uroczystości pogrzebowych „Inki” i „Zagończyka” związanych z rzekomym pobiciem działaczy KOD przez ONR. Polityk stwierdził, że bardzo boi się przyzwolenia na takie zachowania. To oznacza, że ktoś, kto ma inne poglądy niż PiS nie może pójść na uroczystości patriotyczne? Chciałem tylko zaapelować do Jarosława Kaczyńskiego, żeby przypomniał sobie film „Park Jurajski”. Taką nienawiścią, podsycaniem, można wywołać takiego zwierzaka, który mu się wymknie spod kontroli – powiedział.
źródło: rmf24.pl
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk