Wszystko zaczęło się od wpadki zaliczonej przez Roberta Mazurka, dziennikarza „Rzeczpospolitej”, który opublikował na łamach „Plusa Minusa” (weekendowy dodatek do „Rz”) z 3-4 września, wywiad z ministrem kultury Piotrem Glińskim w częściowo autoryzowanej wersji. Według twitterowych podszeptów minister zażądał przeprosin, które zostały opublikowane w najnowszym wydaniu „PM”. Problem w tym, że w bardzo nietypowej formie.
Wywiad Mazurka z Glińskim dotyczył zawodowego i prywatnego życia Glińskiego przed tym, gdy obecny minister kultury został ogłoszony kandydatem na premiera technicznego przez PiS. Jak się okazało wywiad został opublikowany w częściowo autoryzowanej wersji, co prawdopodobnie nie do końca spodobało się rozmówcy dziennikarza. W efekcie na łamach najnowszego wydania „Plusa Minusa” pojawiły się przeprosiny. Bardzo nietypowe.
# Przeprosiny!!! Takiego sprostowania jeszcze w mediach nie było. Robert Mazurek naraził się min.kultury. ?? pic.twitter.com/a6IhqBmPUI
— barbara stempowska (@barbarastempows) 2 września 2016
Forma przeprosin wzbudziła powszechne rozbawienie wśród Internautów, a w szczególności przedstawicieli środowiska medialnego, którzy ochoczo publikowali ja na Twitterze.
Przeprosiny w wielkim stylu. Mistrz Mazurek! https://t.co/EXy1qmBfyK
— Zelislaw Zyzynski (@ZelekZyzynski) 2 września 2016
Genialne przeprosiny ever
(ukradłam z #insta @sekretarz ) pic.twitter.com/RXCGQlX5lD— Masza Andriejewna (@Nasza_Masza) 2 września 2016
Powinien być Grand Press w kategorii sprostowania i przeprosiny. https://t.co/T5EBIaRu8P
— Michał Okoński (@michalokonski) 2 września 2016
Ciężki zarzut. Ale przeprosiny niekonieczne. Chyba nikt nie posądza premiera Glińskiego o posiadanie poczucia humoru https://t.co/u1qoM53n4W
— Michał Wojtczuk (@MichaWojtcz) 2 września 2016
Obserwując reakcje Internautów wygląda na to, że domagając się publikacji przeprosin, minister Gliński zaszkodził sobie jeszcze bardziej.
źródło, fot: Twitter, Wikimedia/Piotr Drabik