Zbigniew Stonoga, biznesmen i działacz społeczny, za pośrednictwem mediów społecznościowych oświadczył, ze dokonał kolejnego ujęcia pedofila. Zatrzymany przez niego mężczyzna okazał się zawodowym żołnierzem, funkcjonariuszem Żandarmerii Wojskowej.
Stonoga informację o całym zdarzeniu umieścił na swoim Facebooku oraz stronie internetowej. Wyjaśnia, że mężczyzna, który chciał umówić się z 13-letnią dziewczynką, początkowo uciekł z miejsca spotkania, jednak Stonodze, dzięki pomocy Internautów, udało się ustalić jego personalia. Po telefonicznej rozmowie żołnierz stawił się w biurze Stonogi, gdzie oferował pieniądze za utrzymanie całej sprawy w tajemnicy (przyznał się do tego w rozmowie ze Stonogą, która została opublikowana na jego stronie internetowej, znajdą ją państwo poniżej).
Plan się nie powiódł. Stonoga wezwał bowiem policję, która zabrała mężczyznę na komendę. Warto dodać, że podczas spotkania w biurze Stonogi obecni byli również dziennikarze telewizji Superstacja.
Szerzej całą akcję Stonoga opisał na swojej stronie internetowej. Poniżej przytaczamy fragment relacji:
To było coś irracjonalnego.
Około 19.20 po kilku godzinach masturbowania klawiatury laptopa umówiłem się jako 14 letnia dziewczynka z Karolem.A jakże przysłał mi swoje zdjęcie w mundurze i pisał sms-y z karty internetowej zarejestrowanej na siebie.Do spotkania miało dojść na przystanku WAT2 lecz delikwent zorientował się, że coś śmierdzi.
„widziałem czterech facetów na dwóch przystankach nie wsiadali do autobusu ani tramwaju”.
Misiak wysłał mi wcześniej swoje zdjęcie ale miał przykazane, że jak nie będzie się zgadzało to nici z bzykanka.Potwierdził „to ja”
Po dłuższym spacerku pod WAT-em porąbały mi się Iphony i dupa…..
Przedstawiłem się zatem że to nie Kasia ani Basia tylko Gruba Stonoga i zażądałem by natychmiast do mnie przyszedł i się wytłumaczył. Olał temacik.
No więc wrzuciłem na fejsa fotkę żandarma i już po chwili wiedziałem jak się nazywa, gdzie mieszka i co robi.Zadzwoniłem pod wskazany przez internautów numer i usłyszałem głos swego misia. Proszę Pana to nie ja to mój brat oficer żandarmerii pożyczył ode mnie modem i z niego te głupoty pisał.
Braciszek podał mi numer do brata, a ten odebrał i usłyszał swoje imię nazwisko miejsce urodzenia ostatnie miejsca pracy z 3 lat-zesrał się i zapytał czy nie możemy tego załatwić polubownie.
Dopiero w moim biurze okazało się, że brat to postać fikcyjna- bo prawdziwy pracuje w RFN.
Ciąg dalszy oraz rozmowa z zatrzymanym żołnierzem TUTAJ.
źródło: Facebook, zbigniewstonoga.eu
Fot. Facebook/zbigniewstonoga