Cezary Kaźmierczak, publicysta, wydawca, przedsiębiorca oraz prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, odniósł się za pośrednictwem Facebooka do trudnej sytuacji małych firm w Polsce.
Kaźmierczak skrytykował obciążenia, z którymi zmagają się drobni przedsiębiorcy. Sytuację zobrazował za pomocą przykładu z życia – opisując zakup biletu lotniczego w jednej z niewielkich firm. Kupiłem bilet lotniczy przez Internet w małej, smart firmie, która wyspecjalizowała się i zagospodarowała rynek – nazwijmy to mało popularnych czy też dziwnych kierunkach i nieoczywistych zestawieniach. Któryś raz już. Ostatnio z rok temu – rozpoczyna swój wpis. Ale jest też nowość – patrzę – przenieśli siedzibę na Słowację. Jeszcze rok temu była Warszawa. Oglądam ubezpieczenie podróżne – też już ze słowackiej firmy. Sugeruję kolejną podwyżkę ZUS dla małych firm, żeby „przedsiębiorcy mieli wyższą emeryturę”. Niedługo fryzjerzy od nas uciekną – podsumowuje prezes ZPP.
Kaźmierczak niejednokrotnie wyrażał swój negatywny stosunek do kosztów działalności gospodarczej, które muszą ponosić przedsiębiorcy w Polsce. Modelowym przykładem swego rodzaju obłędu jest ZUS. Nieustanne podnoszenie tego podatku – aktualnie 1100 zł – dla osób prowadzących działalność gospodarczą doprowadziło przez 20 lat do tego, że już nie tylko na wsiach i w małych miastach (jak było jeszcze dziesięć lat temu), ale już nawet w relatywnie bogatej Warszawie – w zasadzie nie ma drobnych usług działających inaczej niż w szarej strefie. Pewnie funkcjonuje w niej 80 proc. drobnych usług w Polsce! Wypychanie tych ludzi z legalnego rynku to bodaj najbardziej konsekwentna polityka odrodzonej Rzeczpospolitej – pisał w artykule „Seryjny zabójca ZUS” na portalu wei.org.pl
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Źródło: Facebook.com/cezarykazmierczak
Fot. Youtube.com/ZPP