Borys Budka z Platformy Obywatelskiej stwierdził w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM, że jeśli jego partyjna koleżanka nie wykona orzeczeń sądu, to nie powinno być dla niej miejsca w ugrupowaniu.
Chodzi o Julię Piterę, byłą minister w rządzie Platformy, która w 2011 roku zarzuciła Prawu i Sprawiedliwości, że jeden z ich członków jest skazanym pedofilem. Informacja nie była prawdziwa, a partia Jarosława Kaczyńskiego wystąpiła na drogę sądową. Piterę oskarżono o zniesławienie. Sąd przychylił się do argumentacji PiS i nakazał Piterze wykupić w TVN24 emisję oświadczenia z przeprosinami w najlepszym czasie antenowym.
Julia Pitera sama przyznała, że nie wykonała orzeczenia sądu i na swoją obronę stwierdziła, że… „to jest nic przy tym, co robi PiS”. Pitera stała się obiektem kpin wśród internautów. Przy okazji afery reprywatyzacyjnej okazało się dodatkowo, że Pitera zakupiła mieszkanie w centrum Warszawy za ok… 15 tys. zł.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Obie sprawy związane z Piterą są z pewnością dużym obciążeniem dla PO. Dlatego Borys Budka na antenie RMF FM zdecydowanie stwierdził, że jeśli Pitera „nie wykona prawomocnego wyroku sądowego i nie będzie miała ku temu usprawiedliwienia – a takiego nie znajduję – to z pewnością nie powinna być w ugrupowaniu takim jak nasze”. Po powstaniu koła „Europejskich Demokratów” z udziałem byłych polityków tej partii, to kolejny zgrzyt w PO.
Źródło: rmf24.pl; wmeritum.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Adrian Grycuk; PO