Wielkimi krokami zbliża się premiera filmu Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”. Swoją opinią na temat tej produkcji postanowił podzielić się redaktor naczelny miesięcznika „Historia Do Rzeczy” – Piotr Zychowicz.
Zychowicz miał okazję obejrzeć film podczas specjalnego pokazu dla historyków i dziennikarzy, którzy zajmują się tematyką wschodnią. Jak zaznacza, według niego jest to wielkie dzieło:
Nie mam wątpliwości, że to najwybitniejszy film historyczny w dziejach polskiego kina
Czytaj także: 362. sposoby UPA na mordowanie Polaków
– twierdzi.
Przez 2,5 godziny oglądaliśmy wstrząsając opowieść o rzezi kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Kobiet, dzieci, mężczyzn, starców. Widzieliśmy przerażające sceny okrutnych mordów dokonywanych na bezbronnych, niewinnych istotach ludzkich. Bezmiar, prawdziwy bezmiar, cierpienia.
– dodaje historyk. Następnie przechodzi do kulisów dyskusji, która wywiązała się zaraz po filmie:
Tymczasem po projekcji zaczęło się… „Eksperci” jeden po drugim wstawali i, z wyrazem troski na twarzach, wypowiadali swe zdanie: Jeden martwił się, jak film wpłynie na dialog Warszawy z Kijowem. Drugi o to czy „Wołynia” propagandowo nie wykorzysta Putin. Trzeci o to czy Polacy po wyjściu z kin nie zabiorą się za pogromy ukraińskich imigrantów. Czwarty o to czy film nie urazi polskich Ukraińców. Piątemu z kolei nie podobało się… i tak dalej, i tak dalej…
Według Piotra Zychowicza, ofiary ludobójstwa dokonanego na Wołyniu, w opinii wielu, traktowane są jako „balast”:
Podczas tej dyskusji jak w soczewce skupił się cały problem, jaki spora część polskich elit miała i ma z ludobójstwem na Wołyniu i jego ofiarami. Otóż ci nieszczęśni ludzie – zwykli chłopi z odległego kawałka Polski – uznawani są po prostu za balast. Ich tragedia jest kłopotliwa bo zginęli z ręki „nieodpowiednich” oprawców. Gdyby zabili ich Niemcy – o, to co innego! Wtedy można by kręcić na ich temat nawet najbardziej wstrząsające filmy. Wydawał książki, urządzać wystawy, stawiać im pomniki. Upominać się o nich. Oni jednak mieli tego pecha, że zginęli z ręki Ukraińców…
– twierdzi publicysta historyczny.
W najnowszym miesięczniku „Historia Do Rzeczy” znajdą Państwo całą recenzję Piotra Zychowicza.
Przypomnijmy, że film „Wołyń” wejdzie do kin w piątek 7 października. Poniżej dostępny cały post historyka:
Fot. Wikimedia/Szkoły Fundacji Nauka i Wiedza