W jednym z programów w Polsat News wystąpiła posłanka Platformy Obywatelskiej Kinga Gajewska. Gdy dziennikarz zapytał o jej stosunek do osób niepłacących alimentów, posłance zabrakło słów. Ciężko jej było też uzasadnić swój stosunek do kompromisu aborcyjnego.
Pytanie dziennikarza dotyczyło wpisu Gajewskiej na Twitterze, w którym stwierdziła, że „Liczba osób publicznych niepłacących alimentów jest bardzo duża. Za granicą tacy są wykluczeni ze sfery publicznej”. Wpis bardzo szybko został skasowany przez posłankę. Od razu pojawiły się sugestie, że stało się tak, gdyż Gajewska uświadomiła sobie, że w ten sposób uderza w Mateusza Kijowskiego, lidera Komitetu Obrony Demokracji.
Na antenie Polsat News posłance początkowo zabrakło słów na obronę, ale po chwili oświadczyła, że podtrzymuje swoje zdanie zawarte we wpisie. Dziennikarz od razu dopytał czy Gajewska nie widzi sprzeczności w uczestnictwie w marszach KOD, na czele którego stoi przecież osoba, która zgodnie z tweetem posłanki powinna być wykluczona z życia publicznego. Jej tłumaczenia były doprawdy pokrętne.
Czytaj także: TOP 10 wpadek polityków w 2016 roku! [FOTO+WIDEO]
Gajewskiej duże trudności sprawiło też uargumentowanie linii politycznej jej partii, która opowiada się za kompromisem aborcyjnym. Sama przyznała, że jest za liberalizacją prawa w tej materii.
Źródło: wmeritum.pl
Fot.: facebook.com/Lemingopedia