Jarosław Wałęsa, syn byłego prezydenta, Lecha Wałęsy, poinformował za pośrednictwem Twittera, że jego ojcu odebrana została ochrona Biura Ochrony Rządu podczas podróży zagranicznych. Głos w całej sprawie zabrała również Natalia Markiewicz, rzecznik BOR.
Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać ile złej woli jest w tych ludziach. Odebrano ochronę BORu mojemu ojcu podczas podróży zagranicznych – napisał Jarosław Wałęsa.
Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać ile złej woli jest w tych ludziach. Odebrano ochronę BORu mojemu ojcu podczas podróży zagranicznych.
— Jarosław Wałęsa (@WalesaMEP) 12 października 2016
Chwilę później syn byłego prezydenta zamieścił kolejny wpis, w którym przekonuje, że zagraniczne wizyty jego ojca „nic nie kosztowały budżetu państwa, ponieważ były opłacane prywatnie”. Do tych słów postanowiła odnieść się wspomniana Markiewicz, rzecznik BOR.
@WalesaMEP @ISzafranska Proszę nie wprowadzać w błąd opinii publicznej. To nieprawda. Większość kosztów ponosi budżet państwa.
— Natalia Markiewicz (@N_Markiewicz) 12 października 2016
Markiewicz zamieściła również kolejne tweety. Ustawa o BOR oraz ustawa o uposażeniu byłych prezydentów gwarantuje byłym głowom państwa ochronę na terenie RP. Poprzednie kierownictwo BOR rozszerzyło tenże zakres, co generowało ogromne koszty – niewspółmierne do zagrożeń – napisała. Przywracamy stan zgodny z prawem, a działania podejmowane na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa byłym prezydentom pozostaną na najwyższym poziomie. Rezygnujemy z ochrony obligatoryjnej. Jednak jeżeli analiza zagrożeń wykaże, iż takie zagrożenie istnieje – co stanowi uzasadnioną przyczynę – ochrona będzie poszerzona poza granice RP – dodała.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Jarle Vines; Twitter