Były kandydat w wyborach parlamentarnych z listy Pawła Kukizka – Alexander Koss stanął w czwartek przed gdańskim sądem. Powodem są jego przedwyborcze wypowiedzi sprzed roku, w których krytykował litewskie władze i nie wykluczał interwencji zbrojnej wobec tego państwa.
O tym, że Koss stanął przed sądem, informuje „Gazeta Wyborcza”. Wszystko to za sprawą polskiego MSZ, które zgłosiło sprawę do prokuratury. Wcześniej, jak informował portal kresy.pl, notę dyplomatyczną do władz polskich skierować miało litewskie MSZ. Powodem interwencji było nagranie, na którym Alexander Koss sprzed siedziby Konsulatu Republiki Litewskiej w Gdańsku krytykował litewskie państwo:
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
W tej chwili za moimi plecami znajduje się placówka dyplomatyczna tzw. „Republiki Litewskiej” – terytorialnego beneficjenta wrześniowej agresji na Polskę. Państwa, które przeciw Rzeczpospolitej Polskiej nie zawahało się współpracować z rządzonym przez Stalina Związkiem Sowieckim – tak jak w 1920 umożliwiło bolszewikom pod wodzą Lenina pochód na Warszawę.
– zaczął.
Sprawiedliwość wymaga, aby każdemu oddawać zawsze to, co do niego należy, a co zostało mu wcześniej przemocą bezprawnie odebrane. Niestety jednak, post-szaulistowski reżim sprawujący rządy w tzw. „Republice Litewskiej” nie tylko nie zamierza przekazać Rzeczpospolitej jej prawowitego terytorium, lecz na domiar złego intensywnie prześladuje też wszystkich Polaków do dziś żyjących na Wileńszczyźnie.
Odniósł się także do praw Litwinów mieszkających w Polsce:
Przedstawiciele „Republiki Litewskiej” winni pamiętać, że w stosunkach międzynarodowych panuje zasada wzajemności i że prawa zamieszkującej Polskę mniejszości litewskiej już wkrótce mogą zostać drastycznie ograniczone.
Jednak najwięcej emocji wzbudziły słowa, w których mówił o potencjalnej interwencji zbrojnej:
A wreszcie – przedstawiciele „Republiki Litewskiej” powinni wiedzieć, że polscy patrioci nie zostawią swoich rodaków na ziemiach tymczasowo wchodzących w skład „Republiki Litewskiej” i jeśli zajdzie taka potrzeba – odpowiedzą na antypolską politykę post-szaulistowskiego reżimu za pomocą siły. A jak doskonale wiemy – polska armia, mimo że zaniedbana przez wszystkie ekipy rządzące Polską przez ostatnie ćwierć wieku – bez trudu zajęłaby całe terytorium tzw. „Republiki Litewskiej” – w kilka dni. Powiedzmy dość prześladowaniom naszych rodaków na Wschodzie! Dość litewskiemu antypolonizmowi! Dość represjom! POLSKIE WILNO!
Całe wystąpienie byłego kandydata na posła znajdą Państwo tutaj.
Według prokuratury, Koss nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych wobec Republiki Litewskiej oraz jej obywateli. Oskarżonemu grozi grzywna lub kara więzienia do dwóch lat.
Nie przyznaję się do zarzucanego mi czynu. Uważam sprawę za kompromitującą dla gdańskiej prokuratury i za marnotrawienie pieniędzy podatnika. Ukazuje skłonność prokuratury do działań na polityczne zamówienie
– stwierdził dla „Wyborczej” Koss. Przypomnijmy, że w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, startując z 10. miejsca na liście pomorskiej Pawła Kukiza, otrzymał on 522 głosów.
Źródło: wyborcza.pl/delfi.lt
Fot. Krzysztof Mazur/wMeritum.pl