Jurij Szuchewycz, syn ostatniego dowódcy UPA i ukraiński parlamentarzysta stwierdził na antenie jednego z ukraińskich programów publicystycznych, że Rosja była dla Ukrainy tak samo wroga jak Polska.
Jurij jest synem ostatniego dowódcy UPA, niesławnego Romana Szuchewycza. Podobnie jak ojcu, również jemu nadano tytuł „bohatera Ukrainy”. Przez wiele lat był przetrzymywany w sowieckich więzieniach. Jego zdaniem przed wojną Polska okupowała ziemie ukraińskie, dlatego ukraińscy szowiniści walczyli zarówno przeciwko Rosjanom, jak i przeciw Polakom. Nie ma dla niego znaczenia fakt, że państwo ukraińskie nigdy wcześniej nie istniało, a próby jego utworzenia wspierali… właśnie Polacy.
– Dla mnie nie miało znaczenie czy wróg jest ze wschodu czy z zachodu. Dlatego Rosja dla nas była takim samym wrogiem, jak Polska. – stwierdził Jurij Szuchewycz na antenie ukraińskiego programu publicystycznego „Ostatnia barykada”.
Szuchewycz wytłumaczył też genezę ukształtowania się jego poglądów:
– To zostało przekazane z mlekiem matki. Mój wuj był bojownikiem OUN-u, został zabity w 32-tym roku. Później, w Krakowie, gdzie mieszkałem w czasie bolszewickiej okupacji Lwowa, byłem z matką i ojcem, bywał tam i Stepan Bandera i (Jarosław) Stećko i (Stepan) Łenkawski. Wszystkie te rozmowy, atmosfera, wszystko to musiało pozostać – tłumaczył.
Źródło: rmf24.pl; kresy.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Водник