Gen. Roman Polko w ostrych słowach skomentował wypowiedź płk. Mazguły dla portalu NaTemat.pl. Stwierdził, że Mazguła jest oderwany od rzeczywistości, a armia zmieniła się i nie jest już wojskiem PRLu.
Płk. Mazguła stwierdził, że w Polsce może zrealizować się scenariusz puczu wojskowego, jeśli władza przekroczy granice. Dodał również, że Obrona Terytorialna została stworzona po to by spełnić funkcje przybocznej gwardii Macierewicza.
– Ten człowiek pokazuje, że jest całkowicie oderwany od rzeczywistości. W przeciwieństwie do – być może – jego wizji świata, armia się zmieniła i nie jest to już armia PRL-owska. Teraz ludzie chcą służyć w armii, a zmiany wprowadzane przez ministra Macierewicza są dobrze odbierane przez żołnierzy. Tak zwane „doły” żołnierskie doceniają to, że już nie wyrzuca się za burtę ludzi, weteranów Afganistanu, Iraku, ludzi z wieloletnim doświadczeniem bojowym, jak to działo się za poprzednich ministrów. Antoni Macierewicz stworzył również podstawy rozwoju wojskowego, bo do niedawna praktycznie łatwiej było zostać podoficerem od razu z cywila niż mając za sobą np. trudną misję poza granicami kraju w warunkach wojennych. A temu oficerowi, który mówi o puczu, przydałby się po prostu minister Klich – czyli dobry psychiatra – mówił generał w swojej wypowiedzi dla portalu Telewizja Republika.pl
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Mentalność poprzedniej epoki
Gen. Polko uważa, że pułkownik Mazguła zachowuje się jak „wojskowa Doda”. Zależy mu wyłącznie na skandalach. Odniósł się również do kwestii Obrony Terytorialnej, którą uważa za element zwrócenia uwagi na bezpieczeństwo ludności i środek do zagospodarowania ludzi chcących przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa.
Rozmówca portalu TelewizjaRepublika.pl uważa, że polityczne wypowiedzi opatrzone zdjęciem w mundurze wojskowym są wyjściem poza granicę dobrego smaku. Wyraził również radość, że prof. Cenckiewicz wraz z Instytutem Pamięci Narodowej starają się walczyć z mentalnością z poprzedniej epoki.