Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” gościł na spotkaniu otwartym w podwarszawskim Piasecznie. W pewnym momencie salę opuścił młody mężczyzna, który pożegnał Michnika i kazał pozdrowić brata. Reakcja naczelnego „GW” była niespodziewanie wybuchowa.
Stałe spadki sprzedaży „Gazety Wyborczej” i grupowe zwolnienia jej pracowników nie przeszkadzają Adamowi Michnikowi brać udziału w aktywnej działalności publicznej. Podczas jednego ze spotkań otwartych w Piasecznie z sympatykami KOD doszło do drobnego incydentu.
W trakcie spotkania w kierunku wyjścia skierował się młody mężczyzna. Jak przyznają działacze ONR na Twitterze, ma on należeć do tej organizacji. Przechodząc przez środek sali, pożegnał Michnika słowami: – Do widzenia panie Adamie. Pozdrowi pan brata – powiedział.
Koledzy i Koleżanki z #ONR na „spotkaniu” z aparatczykiem Szechterem w Piasecznie. I on mówi coś o UBeckich metodach :) BRAWO! https://t.co/f5ruM4z7Ko
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) 27 października 2016
Reakcja redaktora „GW” była wręcz wybuchowa. – Wie pan co? Jest pan po prostu głupim chamem! Klasyczne ubeckie metody! Jeżeli ktoś nie umie dyskutować, to posługuje się oszczerstwem i tego typu plotkami – odpowiedział podniesionym głosem wyraźnie zdenerwowany Michnik.
Za chłopakiem rzuciła się jedna z kobiet uczestniczących w spotkaniu. – Chociaż jednemu dam w mordę! – krzyczała wzburzona. Do rękoczynów jednak nie doszło. Kobieta została powstrzymana przez innych uczestników spotkania. Po chwili salę opuściła większa grupa osób.
Mogłaby dziwić tak wybuchowa reakcja naczelnego „GW” na prośbę o pozdrowienie członka jego rodziny, gdyby nie fakt z jego biografii. Otóż Stefan Michnik, brat Adama był w okresie stalinizmu sędzią, który skazywał żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego na śmierć. Wśród jego ofiar znalazł się m.in. Andrzej Rudolf Czaykowski ps. „Garda”, cichociemny i powstaniec warszawski.
Fragment od 17:00 minuty:
Źródło: wmeritum.pl; telewizjarepublika.pl
Fot.: youtube.com/pulskonstancina24.pl