W ostatnich dniach administracja serwisu Facebook usunęła fanpage m.in. Marszu Niepodległości, Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego i Ruchu Narodowego. – Facebook łamie zarówno własny regulamin, jak i dobre obyczaje, wolność słowa i prawo państwa, w którym funkcjonuje – komentuje działania portalu Krzysztof Bosak.
Po skasowaniu narodowych profili wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz zapowiedział protest pod siedzibą Facebooka. – Monopolista ten w zakresie treści reprezentowanych przez polskich użytkowników, promuje środowiska lewicowe i liberalne, jednocześnie ograniczając lub eliminując ze swojej przestrzeni treści narodowe, patriotyczne i katolickie – mówił Bąkiewicz.
Bosak w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl tłumaczył, że działanie administracji popularnego portalu społecznościowego można oceniać w dwóch kategoriach. – Pierwsze podejście jest czysto liberalne i zakłada, że prywatna firma może rzeczywiście robić co chce – zauważa. – Bardziej zdroworozsądkowym i konserwatywnym podejściem jest założenie, że prywatna firma może robić co chce, aczkolwiek w ramach reguł, na które umawia się ze swoimi klientami w ramach prawa kraju, w którym działa. Jeżeli przyjmiemy drugie podejście, to trzeba pamiętać o dodatkowej kwestii jaką są dobre obyczaje. Obecnie Facebook łamie zarówno własny regulamin, jak i dobre obyczaje, wolność słowa i prawo państwa, w którym funkcjonuje – zwraca uwagę polityk.
Czytaj także: Narodowcy szykują protest pod biurem Facebooka. \"Zabawa z FB powoli się kończy\
Sprawa blokowania i kasowania profili o charakterze prawicowym i narodowym nie jest niczym nowym. Już wcześniej zdarzały się przypadki, gdy Facebook usuwał pewne treści, które „łamały regulamin strony”. Zdaniem Bosaka „działania, które obserwujemy w tym roku należy określić jako zorganizowaną cenzurę”. – Przypomnę, że w ciągu roku były likwidowane wszystkie duże profile związane konkretnie z naszym środowiskiem. Co ciekawe, profile partii narodowych niekiedy radykalniejszych niż Ruch Narodowy, który nie głosi żadnych haseł wykraczających poza ramy debaty publicznej, w Polsce nadal istnieją. Moim zdaniem mamy do czynienia z polityczną decyzją, aby zablokować legalnie działającym polskim organizacjom narodowym dostęp do komunikowania się poprzez Facebooka – twierdzi prezes Ruchu Narodowego.
Bosak zapowiada, że 5 listopada narodowcy będą protestować pod biurem Facebooka w Warszawie. – Liczymy, że sprawą zainteresują się media, aczkolwiek najważniejszym jest, aby zainteresowały się tym instytucje państwowe, które są jedynym partnerem dla międzynarodowych korporacji. Nie można dopuścić do tego, aby monopolista na rynku portali społecznościowych zakłócał demokratyczną debatę w Polsce – przestrzega i dodaje, że prawdopodobne jest podjęcie środków prawnych wobec Facebooka.