Historia kierowcy autobusu z Gdyni brzmi niemal nieprawdopodobnie. Tomasz Konkol w środę w nocy prawdopodobnie uratował życie trójki osób. Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Gdyni przyznało mu za to nagrodę.
– Skończyłem kurs linii 147. Podszedł do mnie pan, który chciał dotrzeć na Pogórze Dolne, a ze mną dojechał tylko do dworca głównego, wcześniej zadał mi pytanie, jak wrócić do domu – mówi z rozmowie z dziennikarką eratuszgdynia.pl Konkol. – Odesłałem go na przystanek, z którego odjeżdża autobus w kierunku Pogórza. Pięć minut potem otrzymałem komunikat, że zaginął człowiek odpowiadający rysopisowi tego mężczyzny.
Pan Tomasz natychmiast zareagował. Informacje na temat zaginionego przesłał do dyspozytora, który następnie poinformował policję. Dzięki szybkiej reakcji cierpiący na zaniki pamięci 81-latek tego samego dnia wrócił do rodziny.
Jednak to nie był koniec pomocy ze strony gdyńskiego kierowcy. Kilka godzin później, w nocy ze środy na czwartek, pan Tomasz przyczynił się do odnalezienia kolejnych dwóch osób. – Poszukiwano dwóch chłopców. Tak się akurat złożyło, że o godzinie trzeciej na ul. Morskiej wsiadło do mojego pojazdu 4 młodocianych. Jeden z nich z pewnością był poszukiwany – mówił Konkol. 10-latek był w towarzystwie grupy młodzieży. Gdy na miejscu zjawiła się policja, okazało się, że wśród legitymowanych osób znajduje się drugi z zaginionych chłopców.
Spostrzegawczy kierowca za swoją postawę został doceniony przez pracodawcę oraz włodarzy miasta. Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Gdyni zapowiedziało, że Tomasz Konkol otrzyma nagrodę finansową oraz pochwałę do akt. Z kolei lokalna policja wręczy kierowcy oficjalny list z podziękowaniami.