Postanowiłem zrezygnować i zacząć nowy etap walki – stwierdził Micheil Saakaszwili, przewodniczący Odeskiej Obwodowej Administracji Państwowej. Jak poinformował, powodem złożenia dymisji ze stanowiska była polityka prezydenta Ukrainy, Petra Poroszenki.
Saakaszwili zapowiedział, że zamierza oczyścić Ukrainę z korupcji. Według niego idea, za która walczono na Majdanie została sprzedana. Były prezydent Gruzji chce nadal angażować się w życie polityczne Ukrainy.
– Postanowiłem zrezygnować i zacząć nowy etap walki. Nie zdejmuję rękawic. Nie poddam się. Niech oni nie łudzą się, i niech nie sądzą, że się mnie pozbędą. Ja jestem takim żołnierzem, który idzie, dopóki może, a potem tak długo, jak to jest konieczne – stwierdził polityk.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Przewodniczący Odeskiej Obwodowej Administracji Państwowej pokusił się o wyjaśnienie powodu swojej dymisji. Uważa on, że Poroszenko wspiera działania dwóch „bandyckich klanów”. Szokiem była dla niego postawa ukraińskich urzędników, którzy mimo posiadanych milionów na koncie, prosili go o wsparcie finansowe.
– Nie zamierzam tego dłużej, znosić, jestem tym już zmęczony i chcę powiedzieć: Nikt w życiu mnie jeszcze tak bardzo nie oszukał. I tak cynicznie – mówił o prezydencie Ukrainy Saakaszwili.
Przypomniał, że Poroszenko wskazywał Arsenija Jaceniuka, jako tego, który przeszkadza w reformach. Jednak po zmianie na stanowisku premiera Ukrainy nic się nie zmieniło.
Według byłego prezydenta Gruzji Odessę podporządkowali sobie „kleptokraci” i „wrogowie Ukrainy”. Wskazał m.in. na przypadek dymisji szefa policji w Odessie, Giorgiego Lortkipanidze – jedynego według Saakaszwiliego, który nie brał łapówek.
Od maja 2015 r. Micheil Saakaszwili piastował funkcję szefa administracji Odessy. Poroszenko na początku objęcia przez niego stanowiska gubernatora przedstawił go jako człowieka, który potrafi walczyć z korupcją. Były gruziński prezydent przyjął również wtedy obywatelsko ukraińskie.