Telewizja „Idź Pod Prąd” została usunięta z serwisu YouTube. Za zgłoszenie profilu najprawdopodobniej odpowiedzialni są ludzie związani ze środowiskiem pana Grzegorza Brauna. Postanowiliśmy przyjrzeć się tej sprawie, w momencie kiedy trochę ucichła.
Telewizja pastora Pawła Chojeckiego, mimo zablokowania kanału YouTube, osiągnęła wczoraj rekordową oglądalność. Można pomyśleć, że usunięcie kanału tylko pomogło. IPP ma w tym momencie własne serwery, nadaje na żywo również na profilu facebookowym Mariana Kowalskiego oraz Twitterze. Skontaktowaliśmy się z panem Marianem, aby potwierdzić lub wykluczyć pewne przypuszczenia.
Bartłomiej Wypartowicz: Kanał telewizji „Idź Pod Prąd” został całkowicie usunięty z YouTube. Czy i tym razem za zgłoszenie odpowiedzialny jest kanał związany z Grzegorzem Braunem?
Marian Kowalski: Po kampanii kłamstw i nienawiści realizowanej przez najbliższych współpracowników Grzegorza Brauna jego środowisko poszło na całość . Donieśli do YouTube, tym nie trzeba było dwa razy powtarzać. Najciekawsze jest to, że Grzegorz Braun był wielokrotnie zapraszany do Lublina przez osoby które dziś zwalcza, m.in. Pawła Chojeckiego, otrzymywał realną pomoc, gdy miał kłopoty z prawem. Nasze stosunki były do tej pory wręcz koleżeńskie. Z przykrością obserwuję przemianę Brauna i jego niewdzięczność wobec osób, które dotąd bardzo go szanowały.
Czy myśli pan, że Grzegorz Braun wiedział o zgłoszeniach waszego kanału?
To tak jak ja bym nie wiedział, że codziennie o 13.00 mam program w IPP. Ich intencją jest neutralizacja idei narodowej lub samobójcze zepchniecie na opcję prorosyjska. Żałosne jest strasznie Polaków Stanami Zjednoczonymi, które dwa razy pobiły Niemców i spacyfikowały rosyjski komunizm. Zresztą rodzina tego pana mieszka w USA. To chyba nie wymaga komentarza.
Co pan sądzi o aktywnej roli pana Grzegorza Brauna podczas przygotowań do tegorocznego Marszu Niepodległości?
Jeszcze kilka miesięcy temu, gdy organizowaliśmy marsz „antyKOD” w Warszawie, G.Braun obdzwaniał działaczy i przestrzegał przed prowokacjami. Widać było, że chce żeby marsz się nie odbył. Teraz jego współpracownicy przedstawiają się jako główni organizatorzy i sugerują krytykę tego rządu. Za rządów PO siedzieli cicho. Tego też nie muszę komentować.
Po rozmowie z Marianem Kowalskim, skontaktowaliśmy się z pastorem Pawłem Chojeckim w celu potwierdzenia lub wykluczenia pewnej sprawy, która nagłośniona została w jednym z programów „Idź Pod Prąd.” Grzegorz Braun miał bowiem złożyć pastorowi propozycję „zrobienia kariery z nim”. Tak skomentował te słowa sam Paweł Chojecki: Roztoczył przede mną wizję zrobienia kariery polityczno-medialnej, ale pod jednym warunkiem: jeśli wrócę na łono „jedynego, prawdziwego Kościoła”.