Nenad Bjelica, pochodzący z Chorwacji trener Lecha Poznań, po meczu z Jagiellonią Białystok uczestniczył w konferencji prasowej. W jej trakcie wypowiadał się w języku polskim, czym wprawił w osłupienie zarówno dziennikarzy, jak i kibiców. Sytuacja jest nietypowa, ponieważ Bjelica pracę w naszym kraju rozpoczął niecałe 100 dni temu, a nasz język, co potwierdza wielu obcokrajowców, nie należy do najłatwiejszych.
Bjelica, jako trener Lecha Poznań zaprezentowany został 30 sierpnia tego roku. W jednym z pierwszych wywiadów, które udzielił (dla Weszlo.com) przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż w pracy trenera jedną z najważniejszych rzeczy jest komunikacja. Oznajmił wówczas, że zamierza jak najszybciej nauczyć się języka polskiego. Jest wiele podobnych słów, akcent. Wszystkie „sz”, „dż”, „cz”, które są trudne dla Austriaków, występują także w chorwackim języku, więc nie mam z nimi problemu. Nauka polskiego nie sprawia mi generalnie zbyt wielu trudności, po prostu trzeba poświęcić na nią dużo czasu – powiedział. W zasadzie codziennie staram się wyciągać coś z kontaktu z piłkarzami, z współpracownikami. Moi asystenci mają swoją małą klasę, trzy razy w tygodniu spotykają się z nauczycielką i się uczą, ale ja nie bardzo mam na to czas, w zasadzie jestem na stadionie od ósmej do dziewiętnastej. Jestem przekonany, że wkrótce będę już porozumiewał się w polskim języku – dodał.
I jak powiedział, tak zrobił. Podczas konferencji prasowej po przegranym przez Lecha meczu z Jagiellonią (2-1) Bjelica wypowiadał się w języku polskim. Oczywiście nie mówił perfekcyjnie i z zachowaniem wszelkich reguł gramatycznych, ale faktem jest, iż zaprezentował naprawdę przyzwoitą znajomość naszej rodzimej mowy. Trener rozumiał również pytania zadawane przez dziennikarzy, w związku z czym nie było najmniejszej potrzeby korzystania z usług tłumacza.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Musimy przyznać, że to naprawdę imponujące. Bjelica zadał tym samym kłam wszystkim opowieściom kolportowanym przez piłkarzy, czy trenerów, którzy przybywają do naszego kraju zza granicy i sugerują, że język polski jest w zasadzie nie do nauczenia. Oczywiście, trener Lecha jako Chorwat miał ułatwione zadanie, ponieważ nasze języki są do siebie podobne, jednak tempo w jakim nauczył się podstaw języka, które znacznie ułatwiają mu funkcjonowanie w naszym kraju, jest naprawdę zawrotne. Bjelica udowodnił, że jeżeli tylko się chce, to po prostu można.
Nie do przecenienia jest z pewnością fakt, iż Bjelica zyskał tym samym ogromny szacunek zarówno w szatni, jak i na trybunach poznańskiego klubu. Nie trzeba przecież nikomu tłumaczyć, że rozmowy z piłkarzami w ich ojczystym języku to sytuacja o wiele bardziej komfortowa niż wspomaganie się obecnością tłumacza lub wymiana myśli po angielsku. Fani również inaczej patrzą na obcokrajowca, który poświęcił mnóstwo czasu na poznanie ich rodzimej mowy. Brawo panie Bjelica!
źródło: weszlo.com, YouTube/Jaga TV
Fot. Wikimedia/Steindy