O wewnętrznych kłopotach ugrupowania Pawła Kukiza spekuluje się od dawna. Teraz były muzyk sam przyznał w rozmowie z tygodnikiem „Newsweek”, że nie wyklucza możliwości opuszczenia swojego własnego klubu parlamentarnego.
Na wewnętrznych sporach w klubie Kukiza próbują zyskać politycy Prawa i Sprawiedliwości. Jak pisze „Newsweek”, niektórzy posłowie popularnego muzyka odbywali spotkania z wicepremierem Mateuszem Morawieckim. We wszystkim miał pośredniczyć inny poseł PiS, Ireneusz Zyska. Przyznał, że rozmawiał z posłami Kukiza, ale zaprzecza jakoby miało to mieć na celu przeciągnięcie tych polityków do PiS.
Już wcześniej spekulowano jednak o nawet kilkunastoosobowej grupie posłów, którzy mają rzekomo szykować się do transferu politycznego. – Jeśli jakiś poseł ma ulec pokusie i połasić się na to, co obiecuje mu PiS, to niech idzie jak najszybciej – stwierdził sam Kukiz.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– Ja wszedłem do polityki po to, by zmienić ustrój, obniżyć próg referendum do 20 procent, wprowadzić system prezydencki i jednomandatowe okręgi wyborcze, a nie po to, by mieć klub. – przyznał Kukiz dopytywany, czy nie zależy mu na utrzymaniu własnego klubu.
– Jeśli klub będzie mi przeszkadzać w realizacji celu politycznego, to sam z niego wyjdę – zadeklarował na koniec z rozbrajającą szczerością.
Źródło: Newsweek.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Piotr Drabik