W jednym z lokali popularnej sieci fast food doszło do niecodziennej sytuacji. Klientka chciała zamówić posiłek dla bezdomnego, ale od kasjerki usłyszała, że… „takich zamówień” tam nie przyjmują. Wybuchła burza.
Do zdarzenia doszło w restauracji KFC w Warszawie przy ul. Oboźnej. Do jednej z klientek podszedł bezdomny z prośbą o jedzenie. Kobieta postanowiła mu pomóc i podeszła do kasy złożyć zamówienie. Tam usłyszała, że „takich zamówień” w tej restauracji nie przyjmują.
Zbulwersowana kobieta opisała całą sprawę na Facebooku. O zdarzeniu stało się na tyle głośno, że zainteresowały się nią media. Do sytuacji odniosła się Iwona Sarachman z biura prasowego PR Director CE. Tłumaczyła, że kasjerka działała pod wpływem emocji. Wcześniej często zdarzało się bowiem, że bezdomni zakłócali porządek w lokalu i nagabywali klientów.
Czytaj także: Chciał kupić bezdomnemu jedzenie w McDonald's. Kierownik wezwał policję
Sarachman przyznała jednak, że do takiego zachowania kasjerki nie powinno było dojść. W imieniu restauracji przeprosiła klientkę, która nagłośniła sprawę. Zapewniła też, że obsługa zostanie stosownie przeszkolona oraz otrzyma listę miejsc pomocy, do których mogą udać się bezdomni.
Źródło: warszawawpigulce.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Tadeusz Dąbrowski