Czy to możliwe, że jedna z posłanek opozycji wyprowadziła z równowagi Jarosława Kaczyńskiego? Całe zdarzenie zostało uwiecznione na nagraniu.
Posłanka Platformy Obywatelskiej, Agnieszka Pomaska twierdzi, że w nocy została zaatakowana przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. Lider partii rządzącej miał jej wyrwać telefon, a następnie rzucić o ziemię. Jak mówi Pomaska w rozmowie z Gazeta.pl, czekała ona na Jarosława Kaczyńskiego, którego pytała „Jak panu nie wstyd? Co pan robi z naszym krajem?!”
Sytuacja była mocno nerwowa (…). Schodziliśmy po schodach, straż marszałkowska próbowała nam to uniemożliwić. Ale udało się. Czekałam na prezesa Kaczyńskiego przed drzwiami, które prowadziły do jednego z bocznych wyjść
Czytaj także: \"Spalić wiedźmę\". Nowa książka Magdaleny Kubasiewicz [fragment]
– powiedziała. Jak dodaje, prezes PiS miał po pytaniu dlaczego niszczy Polskę miał wyrwać posłance telefon i rzucić go o ziemię.
To nie było tak, że prezes trącił mnie w rękę i telefon bezwładnie upadł. Po prostu udało mu się wyrwać mi ten telefon z ręki i rzucić go na ziemię. To było pół sekundy. Kaczyński był w furii, w wielkiej złości, ja nie potrafię tego nawet opisać
– dodała.
Cały film został zamieszczony przez posłankę na Facebooku. Sprawa została skomentowana przez rzeczniczkę PiS, Beatę Mazurek.
Wydaje mi się to absurdalne, niemożliwe, żeby taka sytuacja miała miejsce. (…) Na tyle, na ile znam prezesa Kaczyńskiego i jaki on jest w stosunku do kobiet, to nie uważam, żeby to była prawda. Może pani Pomaska celowo ten telefon upuściła, żeby teraz oskarżać Jarosława Kaczyńskiego, że jej go wytrącił
– powiedziała rzeczniczka PiS portalowi Gazeta.pl.
Film zamieszczony przez posłankę można zobaczyć poniżej i samemu zinterpretować.
Czytaj także: Dziennikarka chce delegalizacji PiS? „Ta partia jawnie łamie prawo i zagraża Polsce”