Nadal trwa śledztwo w sprawie śmierci młodego żużlowca Unii Tarnów – Krystiana Rempały. Najważniejszą czynnością w ostatnim czasie było sprawdzenie, czy zapięty kask może spaść z głowy zawodnika. Prokuratura jest już po eksperymencie.
Przypomnijmy, że sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Rybniku. W lipcu przesłuchano m.in. ojca zawodnika – Jacka Rempałę. Cztery miesiące później pojawiła się informacja, że śledztwo, które prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, zostanie przedłużone. Do feralnego zdarzenia doszło na pierwszym łuku drugiego okrążenia meczu ROW Rybnik – Unia Tarnów, który rozgrywany był 22 maja. W jadącego trzeciej pozycji Krystiana Rempałę, uderzył motocykl reprezentanta gospodarzy – Kacpra Woryny. Zawodnik gości z całym impetem uderzył głową bez kasku o tor. Rempała stracił przytomność, a na murawie stadionu zaczęto uprzątać banery reklamowy, by mógł tam wylądować helikopter. Ostatecznie jednak zawodnik został odwieziony do szpitala w Jastrzębiu Zdroju. Mecz został przerwany, bo zawodnicy nie chcieli kontynuować jazdy. 18-letni żużlowiec zmarł 28 maja w szpitalu. .
Zaraz po wypadku zaczęły pojawiać się opinie, że Krystian Rempała mógł wyjechać na tor nie zapinając kasku. Z tym nie zgadzała się rodzina żużlowca. Prokuratura przeprowadziła dlatego specjalny eksperyment. Jak informuje portal sportowefakty.wp.pl, wszystko wskazuje na to, że kask nie może spaść z głowy, jeśli jest on zapięty prawidłowo.
Eksperyment polegał na sprawdzeniu, czy prawidłowo zapięty kask żużlowy można w jakiś sposób zdjąć z głowy. Wykazał on, że nie jest to możliwe. Oczywiście nie odtwarzaliśmy przebiegu samego wypadku. Do eksperymentu doszło na terenie Komendy Miejskiej Policji w Rybniku
Czytaj także: Śledztwo ws. śmierci Krystiana Rempały zmierza ku końcowi?
– powiedziała portalowi sportowefakty.wp.pl Karina Kakala z Prokuratury Rejonowej w Rybniku.
Dalsze czynności zależne będą o opinii biegłego dotyczącej stanu zdrowia Kacpra Woryny w momencie upadku. Chodzi o to, młody rybniczanin wracał do ligowego ścigania po kontuzji.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Fot. Youtube.com/IMAV SPORT EXTRA