Wciąż nie wiadomo jakie możliwe konsekwencje dla Wielkiej Brytanii będzie miał Brexit. Lord Kanclerz zapowiedział, że jeżeli nie będzie porozumienia z Unią Europejską w sprawie jednolitego rynku, jego kraj będzie musiał zmienić model gospodarczy.
Lord Kanclerz Wielkiej Brytanii, Philip Hammond udzielił wywiadu niemieckiej gazecie „Welt am Sonntag”. Odniósł się w nim do Brexitu i jego konsekwencji dla Wielkiej Brytanii. Powiedział, że ma nadzieję na porozumienie z Unią Europejską, szczególnie jeśli chodzi o jednolity rynek. Zapewnił jednak, że jeżeli Wspólnota zamknie przed Wielką Brytanią jednolity rynek to jego kraj nie zostawi tego bez odpowiedzi. – Rząd nie będzie leżał i bezczynnie czekał. Będziemy robić, co mamy do zrobienia, aby pozostać konkurencyjnym – powiedział.
Hammond stwierdził również, że może to oznaczać zmianę modelu gospodarczego. – W takim przypadku, być może będziemy zmuszeni do zmiany modelu gospodarczego – mówił. Co to oznacza? W praktyce chodzi prawdopodobnie o dalszą obniżkę podatku od osób prawnych. Wieka Brytania stałaby się wówczas europejskim rajem podatkowym i silnym graczem gospodarczym w Europie.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Słowa Hammonda wywołały krytykę w części środowisk, które uważają, że jest to zapowiedź wojny handlowej z Europą. Już wcześniej brytyjska premier, Theresa May zapowiedziała obniżkę podatku CIT do mniej niż 15 procent, a to bardzo niski poziom wśród rozwiniętych gospodarek.
O wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zadecydowali obywatele w specjalnym referendum, które odbyło się w czerwcu ubiegłego roku. Frekwencja wyniosła ponad 72 procent, zaś 51,9 procent Brytyjczyków opowiedziało się za opuszczeniem Wspólnoty. Teraz akt odłączenia od Unii Europejskiej i całą procedurę musi zatwierdzić parlament.
Czytaj także: W końcu „dobra zmiana” w podatkach? Poseł PiS przygotował rewolucyjny projekt