Tomasz Smokowski, dziennikarz Canal+, jeden z prowadzących kultowy program „Liga+Extra”, zamieścił na Twitterze enigmatyczny wpis, który część kibiców oraz dziennikarzy odczytało jako delikatną sugestię. Wynika z niej, że do polskiej ekstraklasy miałby wrócić Kalu Uche, była gwiazda Wisły Kraków oraz całej ligi.
Wpis Smokowskiego wzbudził ogromne zainteresowanie. W ostatnim czasie o Uche oraz jego możliwym powrocie do polskiej piłki mówiło się bowiem raczej sporadycznie. Dziennikarz również nie podejmował tego tematu, zaś kilka dni temu na jego tablicy pojawił się taki oto wpis:
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Oczywiście mógł to być najzwyklejszy na świecie żart lub chęć wywołania dyskusji, ale niewykluczone, że wpis Smokowskiego opiera się na realnych przesłankach. 34-letni Uche od 1 lipca 2016 roku pozostaje bowiem bez klubu, więc ekipa, która byłaby zainteresowana jego usługami nie musiałaby płacić sumy odstępnego. Wydaje się również, że powrotem do naszego kraju mógłby być zainteresowany sam piłkarz, który właśnie z Polski, a konkretnie z krakowskiej Wisły, wypłynął na szerokie futbolowe wody. W 2004 roku z „Białej Gwiazdy” wypożyczyło go francuskie Bordeaux i o ile o grze we Francji zawodnik chciałby zapewne zapomnieć (nie poszło mu najlepiej, Bordeaux po roku z powrotem oddało go do Wisły), to kolejne przystanki w jego karierze były już znacznie bardziej udane. Nigeryjczyk występował bowiem m.in. w Primera Division reprezentując barwy Almerii oraz Espanyolu.
Teraz mówi się, że Uche mógłby po raz kolejny przywdziać koszulkę „Białej Gwiazdy”, jednak w całej sprawie milczą zarówno klub, jak i zawodnik. W sieci również próżno szukać jakichkolwiek informacji na ten temat. Możliwe jednak, że władze Wisły rozważyłyby możliwość zatrudnienia Nigeryjczyka, chociażby ze względów marketingowych. Uche, na stadionie przy ulicy Reymonta do dnia dzisiejszego jest bowiem wspominany z rozrzewnieniem. Fani z całą pewnością przyklasnęliby więc takiemu ruchowi. Zagadką pozostaje natomiast forma sportowa piłkarza oraz jego żądania finansowe, które dla Wisły mogłyby okazać się nie do przeskoczenia. Klub, po wycofaniu się Bogusława Cupiała, nie należy bowiem do krezusów. Zważając jednak na wiek zawodnika (34-lata) nie musiałyby być aż tak wygórowane. No cóż, pozostaje czekać i obserwować rozwój wydarzeń.
źródło: Twitter, wMeritum.pl, transfermarkt.de
Fot. TVP screen