Do tragedii doszło na trasie rajdu Monte Carlo. Jeden z kibiców robił zdjęcia w niedozwolonym miejscu i spadł ze skarpy pod samochód Haydena Paddona.
Do wypadku doszło podczas pierwszej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata. Na pierwszym odcinku rajdu Monte Carlo ok. 50 – letni kibic stał na skarpie w niedozwolonym miejscu, skąd robił zdjęcia. W pewnym momencie w zbocze, na którym stał, uderzył samochód Nowozelandczyka, Haydena Paddona. Mężczyzna spadł ze skarpy i wpadł pod samochód.
– Byliśmy jakieś dziesięć metrów od tego miejsca. Wszyscy krzyczeli na niego, że nie może tam stać. Po tym, jak minęły go dwa samochody, to myśleliśmy, że odejdzie. Rajdówka Paddona wpadła w poślizg i poleciała prosto w niego. Ciało było zmiażdżone – powiedział portalowi DH.be Romain Dageer, belgijski kierowca. Pomocy mężczyźnie próbował udzielić jeden ze strażaków, jednak akcja reanimacyjna nie przyniosła rezultatu.
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
Sam Hayden Paddon złożył na Facebooku kondolencje rodzinie kibica. – Jest mi niezwykle przykro z powodu tego wypadku. Moje myśli są z rodziną poszkodowanego. Trudno powiedzieć coś więcej w tej chwili. Jesteśmy w szoku po tym, co się stało – napisał.
Poniżej można zobaczyć nagranie, na którym widać, jak samochód Paddona uderza w skarpę. Widać również mężczyznę spadającego pod auto. Przestrzegamy, że zawiera ono drastyczną scenę.
Paddon crash ?to start the season … bad luck … :/ #WRC #MonteCarlo17 #paddon pic.twitter.com/RZH29ZB6AE
— Valentin Simonet (@ValentinSimonet) 19 stycznia 2017
Czytaj także: Major w CS:GO na żywo w polskiej telewizji!