Wałęsa obwinił Sławomira Cenckiewicza i jego zwolenników za śmierć syna. Według byłego prezydenta syn przez nich miał skrócić sobie życie. Na słowa wypowiedziane na konferencji w Przystanku Historia IPN zareagował m.in. prof. Cenckiewicz.
Do spotkania byłego prezydenta z prof. Sławomirem Cenckiewiczem miało dojść w Centrum Edukacyjnym IPN. Podczas konferencji „Sprzeczne narracje. Historia powojennej Polski” zaplanowany został referat prof. Cenckiewicza „Przewodniczący – Noblista – Bolek– Prezydent. Kim jest naprawdę Lech Wałęsa?”. Naukowiec zrezygnował jednak z wykładu ze względu na śmierć syna byłego prezydenta i okres żałoby. To spotkało się z agresywną reakcją Lecha Wałęsy i obraźliwymi słowami skierowanymi w kierunku badacza.
Do prof. Cenckiewicza Wałęsa odniósł się również podczas samej konferencji organizowanej przez IPN.
Czytaj także: Cenckiewicz odwołał wykład dotyczący Wałęsy. Były prezydent odpowiedział. \"Moralisto nie rezygnuj\
– Mój udział miał wyglądać inaczej, miał być Cenckiewicz, Wyszkowski, abym mógł im w twarz rzucić, jak kłamią i pomawiają. I udowodnić im dokładnie wszystko, aby już nikt nie miał wątpliwości. Mam tego serdecznie dość, mój syn też tego nie wytrzymał psychicznie i przez tych Cenckiewiczów i innych skrócił sobie życie – zaszokował wszystkich były prezydent.
Reakcja na słowa Wałęsy
Cenckiewicz skwitował te słowa krótko: „Cóż napisać… Wczoraj kanalia dziś w gruncie rzeczy zabójca jego syna…”. Badacz dodał również, że dziękuje wszystkim za miłe słowa i troskę i nadmienił, że Lech Wałęsa działa zgodnie z własnymi standardami.
Szokujące słowa byłego prezydenta skomentował również publicysta Lech Warzecha. Stwierdził, że „Wałęsa osiągnął dno”. Dodał także, iż ma nadzieje, że były prezydent będzie kiedyś zdolny powiedzieć prawdę.
Bardziej wyrozumiały dla Wałęsy był Marek Migalski, który zauważył, że były prezydent jest w żałobie po stracie syna i należy mu wybaczyć takie słowa.