Radosław Sikorski odniósł się za pośrednictwem Twittera do wyników ekspertyz grafologów z Instytutu im. Sehna w Krakowie. Eksperci badali, czy podpisy i odręczne notatki znalezione w domu Kiszczaków w teczce TW SB o kryptonimie „Bolek” zostały wykonane przez Lecha Wałęsę. Biegli nie mają wątpliwości, że TW „Bolek” to były prezydent Lech Wałęsa.
Były prezydent i noblista był tajnym współpracownikiem SB od 29 grudnia 1970 do 19 czerwca 1976 roku. Opinia biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie potwierdziła, że zgromadzone dokumenty są autentyczne i nie zawierają śladów fałszowania np. prób podrabiania pisma Wałęsy itp. Tylko co do kilku dokumentów biegli mieli wątpliwości, ale nie zmieniają one całego obrazu sprawy.
Radosław Sikorski odniósł się do ustaleń ekspertów wskazując, że Wałęsa popełnił „straszliwy błąd” nie przyznając się do epizodu słabości.
Panie @PresidentWalesa , krytykowałem Pańską prezydenturę i uważam, że popełnił Pan straszliwy błąd nie przyznając się do epizodu słabości.
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) 31 stycznia 2017
To jednak jedyna krytyczna uwaga pod adresem byłego prezydenta. W kolejnych wpisach Sikorski „zreflektował się” i zdecydowanie broni Lecha Wałęsę. Dziękuję za przemówienie przed stocznią w grudniu 1979 roku, dziękuję za strajk w Stoczni Lenina, dziękuję za Solidarność, dziękuję za niezłomność w Arłamowie, dziękuję za doprowadzenie Polski do wolności bez rozlewu krwi. Jest Pan większym człowiekiem od Pańskich krytyków.
Proszę się nie dać zaszczuć przez późnych bohaterów. Tylko Ci, którzy nie walczyli pozostali bez skazy. Ale to Pan będzie miał pomniki.
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) 31 stycznia 2017
Nie obyło się również bez przytyku w stroną partii rządzącej. PiS gnoi prezydenta Wałęsę po to, aby na należny mu piedestał postawić prezydenta Kaczyńskiego,który przyczynił się do wypadku smoleńskiego – napisał Sikorski.
PiS gnoi prezydenta Wałęsę po to, aby na należny mu piedestał postawić prezydenta Kaczyńskiego,który przyczynił się do wypadku smoleńskiego.
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) 31 stycznia 2017
Lech Wałęsa neguje autentyczność dokumentów znalezionych u Kiszczaków i konsekwentnie zaprzecza swojej agenturalnej działalności.
Źródło: Twitter.com/sikroskiradek