W wywiadzie dla „Gazety Polskiej” Jarosław Kaczyński jasno określił polskie stanowisko w relacjach z Ukrainą. Prezes PiS chce wspierać ten kraj w jego dążeniach do demokratycznych reform, jednak nie zamierza odpuszczać w kwestiach historycznych.
W ostatnich miesiącach stosunki polsko-ukraińskie uległy znacznemu pogorszeniu. Zdaniem Kaczyńskiego należy dążyć do ich naprawy. Jest to ważne z punktu widzenia regionalnego bezpieczeństwa. Lider PiS dodał, że jego partia jest zaniepokojona postępowaniem Kijowa w sprawach ludobójstwa na Wołyniu.
– Poziom ignorowania przez władze w Kijowie spraw związanych z ludobójstwem dokonanym na naszych obywatelach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a często też zakłamywania ich prawdziwego przebiegu, gloryfikowania sprawców, przekroczył granice akceptowalności – zaznaczył były premier.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Poseł PiS oznajmił, że Polska w pełni wspiera „niepodległość Ukrainy i rozwój demokracji w tym kraju”. – Jednak nie zrezygnujemy z upominania się o prawdę – podkreślił Kaczyński. Polityk odniósł się także do rozmowy, jaką przeprowadził z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką. – Powiedziałem mu wprost: z Banderą do Europy nie wejdziecie, trzeba wybrać – albo integracja z Zachodem i odrzucenie tradycji UPA, albo Wschód i wszystko, co się z nim wiąże – dodał.
– Społeczeństwo ukraińskie, politycy ukraińscy stoją przed taką właśnie alternatywą. Nie można prowadzić polityki w oderwaniu od rzeczywistości, a ona wygląda tak, jak powiedziałem panu Poroszence – podsumował.