W niedzielę na międzynarodowym festiwalu filmowym Berlinale odbył się pokaz najnowszego filmu Agnieszki Holland pt. „Pokot”. Nie on jednak wzbudził największe emocje, a słowa reżyserki, które padły podczas spotkania z prasą.
Film „Pokot” powstał na podstawie powieści Olgi Tokarczuk pt. „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Produkcja przedstawia historię tajemniczej serii morderstw w Sudetach, których ofiarami są myśliwi. Przekaz filmu ma wpisywać się w walkę o ochronę zwierząt i sprzeciw wobec myślistwa. W Polsce „Pokot” pojawi się na ekranach kin 24 lutego.
Największe emocje wywołały jednak dwuznaczne słowa reżyserki, które padły podczas spotkania z prasą. Poszło o obszar Kotliny Kłodzkiej, regionu leżącego przy południowej granicy Polski. Temat wywołała niespodziewanie Olga Tokarczuk. Ten malutki, trochę zapomniany ogonek południowej granicy Polski, który w jakimś sensie przypomina nam, że jesteśmy w środku Europy. Ten region stał się polski dopiero po Jałcie. Wcześniej był czeski, potem pruski. Dla mnie to ważna metafora Europy, zwłaszcza Środkowej. – powiedziała pisarka.
Jej wywód kontynuowała Holland. To trochę ziemia niczyja – zwierzęta zresztą też nie mają ojczyzny. Nie przypadkiem czują się tu dobrze takie osoby jak Duszejko czy Dyzio. Nie muszą udowadniać, że mają prawo tu żyć. – przekonywała reżyser.
Na sprawę zwrócił na uwagę na Twitterze Eryk Mistewicz. Agnieszka Holland opowiadała dziś w Berlinie, że niektóre rejony się do Polski po 1945 roku „nie przyjęły”. Naprawdę Polska ma takie elity. – napisał. Jego post szybko zyskał dużą popularność i wywołał falę komentarzy ze strony innych użytkowników serwisu społecznościowego.
Agnieszka Holland opowiadała dziś w Berlinie, że niektóre rejony się do Polski po 1945 roku „nie przyjęły”. Naprawdę Polska ma takie elity.
— Eryk Mistewicz (@ErykMistewicz) 12 lutego 2017
Pewna część elit w Polsce bądź z Polski pochodząca jest nie tylko niepolska, ale i/lub antypolska. Tak jak Holland. – napisał poseł Robert Winnicki z Ruchu Narodowego. Ej wy powstańcy Śląscy nie głupio wam teraz. Śląsk nie przyjął się do Polski twierdzi niejaka Holland. – komentował inny użytkownik Twittera. Jak najskuteczniej ukarać Agnieszkę Holland za jej głupie gadanie? To proste, nie kupować biletów na jej filmy. – wtórował kolejny internauta.
Pewna część elit w Polsce bądź z Polski pochodząca jest nie tylko niepolska, ale i/lub antypolska. Tak jak Holland. https://t.co/MBDUBtQVKp
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) 12 lutego 2017
Słowa reżyserki skomentował też Maciej Świrski z Reduty Dobrego Imienia. Co p. Holland miała na myśli? Czy neguje integralność terytorialną RP? – dopytywał.
Co p. Holland miała na myśli? Czy neguje integralność terytorialną RP? https://t.co/5bkPT61zf5
— Maciej Swirski (@Maciej_Swirski) 12 lutego 2017
Jak najskuteczniej ukarać Agnieszkę Holland za jej głupie gadanie? To proste, nie kupować biletów na jej filmy.
— Donald von Ambergold (@JanuszKowalsk11) 13 lutego 2017
Ej wy powstańcy Śląscy nie głupio wam teraz. Śląsk nie przyjął się do Polski twierdzi niejaka Holland.
— Marek Markowski (@panzer_w1959) 13 lutego 2017
Źródło: wpolityce.pl; Twitter.com
Fot.: Wikimedia/Toczek