W 2015 r. pomnik sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie został zdemontowany. Mimo to, Rosjanie wciąż kultywują pamięć o zbrodniarzu wojennym, który jest odpowiedzialny za mordowanie żołnierzy Armii Krajowej. Z okazji rocznicy jego śmierci złożyli kwiaty w miejscu, gdzie stał monument. Wydarzenie to nie umknęło rosyjskim mediom.
Czerniachowski zginął 15 lutego 1945 r. Nieopodal miejsca jego śmierci na początku lat 70. stanął pomnik ku jego czci. W grudniu 2013 r. władze Pieniężna zdecydowały o demontażu monumentu, co odbyło się jesienią 2015 r. Sowiecki generał w Polsce nie cieszy się dobrą sławą: jest odpowiedzialny za morderstwa i wywózki do łagrów żołnierzy AK okręgu wileńskiego. Strona rosyjska twierdzi jednak, że Czernichowski „wyzwalał Polskę od nazistów”.
W miejscu, gdzie stał monument, rosyjska delegacja z udziałem m.in. ambasadora Siergieja Andriejewa i attaché Walerego Nazarowa złożyła kwiaty.
Czytaj także: Brygada Świętokrzyska - między młotem a kowadłem
– Czerniachowski to najwybitniejszy dowódca wojskowy, który zginął w czasie wyzwolenia Polski. Jego los stanowi symbol sześciu tysięcy sowieckich żołnierzy i oficerów, którzy zginęli w bojach o uratowanie Polski. Cokolwiek nie staraliby się dziś z robić z pamięcią o zwycięstwie – mówił rosyjski ambasador.
W rosyjskich mediach można znaleźć relację, mówiącą o tym, że w „obchodach” wzięli udział także polscy weterani. Zdjęcia ukazują jednak tylko kilkunastoosobową grupę osób.