Trzej youtuberzy: DissBlaster, Lachu oraz Krzysztof Golonka, dzięki głównemu sponsorowi Legii Warszawa, firmie bukmacherskiej „Fortuna”, mieli możliwość obejrzenia meczu Ajax Amsterdam-Legia Warszawa w 1/16 Ligi Europy. Co ciekawe, cała trójka na stadion gospodarzy wchodziła wraz z pozostałymi kibicami „Wojskowych” i jak się okazało droga na amsterdamską Arenę nie przebiegła bez zakłóceń.
DissBlaster, Lachu oraz Golonka do Amsterdamu udali się tym samym samolotem, co piłkarze Legii Warszawa. Po przylocie do stolicy Holandii zostali zakwaterowani przez sponsora „Wojskowych” w jednym z hoteli. Swoją podróż oraz pobyt w Amsterdamie cały czas rejestrowali kamerą.
W dniu meczu, wraz z pozostałymi osobami, które przybyły do Holandii na zaproszenie „Fortuny”, udali się pod stadion Ajaxu. Na miejscu okazało się, że na obiekt muszą wejść z pozostałymi kibicami Legii, którzy do Amsterdamu przybyli wcześniej. Droga na Arenę, bo tak nazywa się stadion Ajaxu, była jednak wyjątkowo niebezpieczna i to nie ze względu na fanów warszawskiej Legii, a… holenderską policję, która prowokowała Polaków. DissBlaster, który cały czas miał włączoną kamerę, w tamtym momencie musiał ją wyłączyć. Przyjechaliśmy sobie elegancko pod stadion i nagle ktoś mówi, że „nie, jednak jedziemy gdzie indziej autokarem”. Pojechaliśmy tam, gdzie wszyscy kibice gości, czyli Legioniści, szli, czyli szliśmy wszyscy razem. Pierwszy raz miałem okazję posmakować, jak to jest być kibicem wyjazdowym – powiedział. Patryku jak Ci się podobało? – zwrócił się do Lacha. Nie podobało mi się i powiem, że od teraz już nigdy się nie będę dziwił, dlaczego kibice biją się z policją – odparł kompan DissBlastera.
Czytaj także: Wakacje w Godzinę W. - w „zamordowanym mieście”
Nie to, żebyśmy się tam szarpali, ale powiem Wam naprawdę. Traktują cię jak taką zwykłą szmatę. Tam nikt z Legionistów się nie zachowywał nie tak! Popychają cię, prowadzą cię jakimiś końmi – kontynuował DissBlaster. W Ciebie gościu prawie wjechał furgonetką! – zwrócił się do Krzysztofa Golonki.
OD 6:18 (zachęcamy do obejrzenia całej relacji)
Całą trójkę raczej trudno postrzegać jako osoby, które sprzyjają stadionowym chuliganom. Youtuberzy są raczej koneserami piłki, jak DissBlaster, czy wręcz w nią grają, jak Golonka, który zajmuje się piłkarskim freestyle’m. Opisując wspomniane wydarzenia trudno więc oskarżać ich o koloryzowanie.
Cała sytuacja wiele mówi zaś o zachowaniu policji, co do której wiele zastrzeżeń pojawiało się m.in. po meczu w Madrycie, gdzie kibice „Wojskowych” starli się z hiszpańskimi funkcjonariuszami. Wówczas również pojawiały się sugestie, iż to policja wznieciła zamieszki.
źródło, fot: YouTube/Footroll