Minister środowiska, Jan Szyszko po raz kolejny skomentował głośną ostatnio ustawę umożliwiającą wycinkę drzew. Zaznaczył, że nie wie, komu może zależeć na cofnięciu ustawy.
1 stycznia wprowadzone zostały nowe przepisy dotyczące wycinki drzew. Według nich, właściciel danego obszaru może bez zezwolenia wyciąć drzewo znajdujące się na jego posesji, poza przypadkami, gdy miałoby to dłużyć prowadzeniu działalności gospodarczej. Ustawa wzbudziła wiele kontrowersji i protestów. Nie brakuje głosów, że w Polsce pojawi się duży problem z drzewostanem.
Jan Szyszko skomentował w radiowych Sygnałach Dnia doniesienia opozycji o tym, że CBA powinno sprawdzić Ministerstwo Środowiska. Wszystko po to, by sprawdzić, czy przy wprowadzeniu nowej ustawy nie doszło do nadużyć. – Niech CBA sprawdzi, niech również sprawdzi mnie. Jestem urzędnikiem państwowym, od tego oni są – powiedział szef resortu środowiska.
Czytaj także: Manipulacja ustawą o wycince drzew. Dotyczy tylko terenów prywatnych. Lasów w Polsce przybywa [WIDEO]
Według ministra środowiska, miał miejsce lobbing mający na celu zahamowanie wprowadzonej 1 stycznia ustawy. Zaznaczył jednak, że nie wie, kto mógł za tym stać. – Proszę zauważyć, że o ile w Warszawie wycięto dwieście trzydzieści parę tysięcy drzew, no to do tego pojechał urzędnik, były aparaty, były opłaty, było sprawdzanie – powiedział.
Jednocześnie Jan Szyszko zaznaczył, że ani on ani posłowie, którzy chcieli wprowadzenia ustawy, nie stali się obiektem lobbingu. – Myślę, że w tym kierunku chyba niespecjalny lobbing był na mnie jako ministra i chyba też niespecjalny lobbing, jeśli chodzi o posłów, którzy założyli ten projekt – stwierdził.
Czytaj także: Prof. Szwagrzyk o pracach w IPN: „Jesteśmy całkowicie sparaliżowani”